
PSL chce, żebyśmy już w tym roku - w ostatni weekend października – nie musieli przestawiać zegarków. „Zmiana czasu to anachronizm” - przekonywał w Pile poseł PSL Krzysztof Paszyk:
- W Polsce zmieniamy czas już od 30 lat. Trzeba jednak wskazać, że przez ten czas życie Polaków bardzo się zmieniło. Ta dwukrotna zmiana czasu powoduje wiele niedogodności - mówi Paszyk.
Nad celowością zmiany czasu zastanawiają się też inne kraje. „To nie jest tylko problem Polski” - mówi europoseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Andrzej Grzyb:
- W parlamencie europejskim już drugą kadencję funkcjonuje zespół, który zajmuje się kwestiami zniesienia zmiany czasu. Wygląda na to, że Czesi, Węgrzy, ale też inne kraje Europy Zachodniej podzielają ten pogląd, że należy od tego odstąpić - wyjaśnia.
Zmiana czasu w Polsce obowiązuje nieprzerwanie od 1977 roku.
PG/ez