Rok temu obiekt przejęła Agencja Nieruchomości Rolnych. Dziś już Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa ma pomysł na reaktywację stadniny. Ośrodek czeka na decyzję Ministerstwa Rolnictwa.
- To miejsce musi tętnić życiem. Ma ono docelowo służyć społeczności lokalnej, ale również wszystkim osobom związanym z końmi. Można powiedzieć, że odtworzenie stadniny jest już przesądzone. Pozostaje ustalenie terminu - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin Michał Mętlewicz z KOWR-u.
Na reaktywowanie stadniny w Białym Borze liczy Bogusław Jarecki, jeden z najbardziej znanych jeźdźców polskich, specjalista w WKKW i trzykrotny olimpijczyk.
- Koniarze chcieliby, żeby był tego typu ośrodek i żeby rozgrywane tu były zawody. To piękne miejsce, jedno z ładniejszych w Europie. I każdy ubolewa, że nie ma tu zawodów. W województwie zachodniopomorskim nie ma żadnego ośrodka do WKKW, a do skoków jest ich zaledwie kilka - mówi Bogusław Jarecki.
Wszystko w rękach ministra rolnictwa. On ma zadecydować, czy stadnina w Białym Borze będzie spółką, czy trafi do stworzonej specjalnie fundacji. Taki pomysł mają zachodniopomorscy posłowie PiS. Ich zdaniem na rzecz stadniny w Białym Borze mogłaby zostać powołana Fundacja Narodowe Centrum Jeździectwa.
rp/ar
