
- Wyrzucamy siatkę, obserwujemy, w jaki sposób rozwija się i jednocześnie udowadniamy, że istnieje możliwość, że siatka się rozwinie i nie zaplącze, złapie satelitę. Musimy doprowadzić to do sytuacji, żeby działało bezawaryjnie.
Pokaz działania kosmicznej śmieciarki na łące zgromadził kilkudziesięciu słupszczan, którzy przyszli obejrzeć namiastkę kosmosu w swoim mieście. Mówi pani Iwona i Anna:
- To ciekawa sprawa, że takie rzeczy dzieją się w Słupsku. Z tego co wiemy, dużo śmieci lata po kosmosie i trzeba coś z nimi zrobić, bo stanowią dla nas niebezpieczeństwo. Fajnie jest zobaczyć, takie eksperymenty.
Kosmiczna śmieciarkę ze Słupska czeka jeszcze wiele prób, w tym te najważniejsze, w stanie nieważkości. Urządzenie ma zostać wystrzelone w kosmos za trzy, cztery lata. Jego zadaniem będzie usuwanie z przestrzeni kosmicznej nieczynnych już pojazdów kosmicznych i sztucznych satelitów krążących po orbicie ziemskiej.
mp/ds







