fot. PAP/Leszek Szymański

Miłośnicy czereśni powinni się pospieszyć, gdyż wegetacja tych owoców przyspieszyła w tym roku o około dwa tygodnie.

Jak powiedział producent czereśni i wiceprezes Związku Sadowników RP Krzysztof Czarnecki, czereśnie pojawiły się na początku czerwca i zapewne skończą przed sierpniem.

Krzysztof Czarnecki wyjaśnia, że co roku mamy takie zmiany. Nie ma to wpływu na dostępność owoców. - Jak się wcześniej zacznie, wcześniej się skończy, ale dwa miesiące trwają zbiory czereśni, z możliwością bardzo krótkiego przechowania. Do 30 dni możemy maksymalnie przechowywać czereśnie - wyjaśnia Krzysztof Czarnecki.

Zatem dwa miesiące z czereśniami niebawem się skończą, dlatego warto po nie sięgać, dopóki są na targowiskach i w warzywniakach.

W sprzedaży wciąż są inne owoce sezonowe, takie jak maliny, borówki, jeżyny czy porzeczki. Te owoce jagodowe są szczególnie zdrowe ze względu na niskokaloryczność, wysoką zawartość błonnika i witaminy C oraz przeciwutleniaczy.

IAR/aś