fot. Jarosław Banaś
Przez 40-letniego mężczyznę, który w nocy groził wysadzeniem składu wstrzymano ruch pociągu. Na miejsce dotarł z prawie pięciogodzinnym opóźnieniem.

fot. Jarosław Banaś Fałszywy alarm bombowy i duże opóźnienie pociągu Kraków - Kołobrzeg. Służby na nogi poderwał pasażer - powiedzieli reporterowi PRK podróżni, którzy z kilku godzinnym opóźnieniem wysiedli na dworcu w Kołobrzegu:

- Bardzo dziwnie się zachowywał. Wyszedł na korytarz i zaczął grozić pasażerom. Powiedział, że ich wysadzi i "daje nam minutę", a później nastąpi wybuch. Krzyczał, że podrzucił bombę.

Pociąg stanął w nocy, w Nowym Dworze Mazowieckim, gdzie ewakuowano podróżnych. Na miejscu pojawili się pirotechnicy, którzy sprawdzili skład. Na szczęście niczego nie znaleźli.  Policjanci zatrzymali 40-letniego mieszkańca woj świętokrzyskiego. 

O sprawie informowaliśmy wcześniej.

jb/ds

Czytaj więcej