– Zapewniłem pana prezydenta, że może liczyć na moją pomoc i wsparcie zawsze i wszędzie tam, gdzie uzna to za stosowne – powiedział Magierowski.
Oficjalnym powodem odejścia były względy rodzinne. Na całą sytuację mogły jednak mieć wpływ trudności związane z pracą kancelarii, współpracą z urzędnikami oraz problemy związane z komunikacją i strategią polityki samego prezydenta.
– Od jakiegoś czasu był wyraźnie zmęczony, przygaszony. Ale jeśli mam stawiać, to nie odszedł z powodów politycznych. Chyba po prostu nie do końca był w stanie adaptować się do pracy stricte urzędniczej – powiedział jeden z wyższych urzędników w Kancelarii Prezydenta. Nazwisko następcy Magierowskiego nie jest jeszcze znane.
TVP Info/ar