fot. facebook.com/OloDoba
70 -letni kajakarz zamierza kontynuować przerwaną w ubiegłym roku wyprawę. Wtedy silny wiatr przewrócił jego kajak i wyrzucił podróżnika z pokładu.

Wczoraj po południu słynny siedmiometrowy kajak Olo został zapakowany do przyczepy i popłynie do Stanów Zjednoczonych. Wcześniej był naprawiony i odrestaurowany. Aleksander Doba poleci do Ameryki za niecały miesiąc.

Podróżnik planuje na początku maja wyruszyć z miejsca, w którym ocean w ubiegłym roku go wyrzucił. Podróżnik miał przepłynąć sześć tysięcy kilometrów z Nowego Jorku do Lizbony w Portugalii. Jednak silny wiatr przewrócił jego kajak i wyrzucił podróżnika z pokładu. Kajak wylądował na brzegu Półwyspu Sandy Hook. Aleksandrowi Dobie nic się nie stało, ale kajak nie nadawał się do dalszego rejsu. Uszkodzone były systemy łączności - złamane dwie anteny i zalana instalacja.

Aleksander Doba przepłynął już Atlantyk dwukrotnie: trasą najkrótszą i najdłuższą. Za drugą zdobył tytuł "Podróżnika roku" magazynu "National Geographic". Tym razem chce pokonać Ocean Atlantycki, płynąc szlakiem północnym.


IAR/ez