fot. twitter.com/whypersist
Przed siedzibą brytyjskiego parlamentu w Londynie doszło do strzelaniny. Mężczyzna uzbrojony w nóż zaatakował policjanta. Cztery osoby nie żyją. Wśród zabitych jest napastnik i zaatakowany przez niego policjant. W szpitalach jest obecnie 29 osób, siedem w stanie krytycznym. Policja zna tożsamość sprawcy.

Do strzelaniny doszło na Moście Westminsterskim przed budynkiem parlamentu w Londynie. Mężczyzna uzbrojony w nóż zaatakował policjanta. Napastnik został postrzelony przez funkcjonariuszy. W ataku zginęły cztery osoby. W szpitalach jest obecnie 29 osób, siedem w stanie krytycznym. To przedstawiony przez brytyjską policję bilans ataku. Wiadomo, że wśród zabitych jest napastnik i zaatakowany przez niego policjant. Scotland Yard poinformował, że traktuje incydent jako akt terroru, dopóki nie ma przesłanek do stwierdzenia innych okoliczności zdarzenia.

Po ataku gmach parlamentu został zamknięty, a jego pracownikom służby nakazały, by pozostali w środku. Trwa ewakuacja budynku. Kiedy tylko rozległy się strzały, budynek, w otoczeniu ochrony, opuściła premier Theresa May. Szefowej rządu nic się nie stało.


Według BBC news, napastnik wjechał samochodem w ogrodzenie wokół parlamentu. Wcześniej na pobliskim Moście Westminsterskim, auto wjechało w pieszych. Jego kierowca miał wysiąść i zaatakować policjantów ochraniających parlament.

Policja przeszukała siedem lokacji w całym kraju, w tym w Londynie i Birmingham, dokonując siedmiu aresztowań. Jak powiedział Mark Rowley z Metropolitan Police na porannym briefingu w New Scotland Yard, funkcjonariusze uważają, że napastnik działał sam. Powtórzył, że policjanci znają tożsamość mężczyzny, odmówił jednak jej podania do wiadomości publicznej.


IAR/ez