Dokument opowiada o miejscu zbrodni, gdzie w latach 1941 -1944 wymordowano dziesiątki tysięcy Polaków i Żydów. Na projekcji filmu pojawili się członkowie rodzin zamordowanych oraz przedstawiciel IPN

Około 150 osób, w tym członkowie Stowarzyszenia Rodzina Ponarska, byli mieszkańcy Wilna, jak również delegat IPN obejrzało prapremierowy pokaz filmu dokumentalnego „Ponary – nóż w serce”. Ponary koło Wilna to miejsce kaźni, gdzie Niemcy wspomagani przez ochotnicze litewskie oddziały wymordowały w latach 1941–1944 około 80 tysięcy Żydów i 20 tysięcy Polaków. Głównie inteligencji wileńskiej, żołnierzy AK oraz licealistów.

Temat przez długie lata był nieobecny w mediach, ale wilnianie czekali na jego realizację – mówi reżyser Bronisław Bubiak:

-  Przy okazji kręcenia filmu w Wilnie, kilka osób zapytało, dlaczego nikt nie zrobi filmu o Zbrodni w Ponarach. Szczerze nigdy wcześniej nie słyszałem o Ponarach, o miejscu, gdzie wymordowano 100 tysięcy osób. Ten temat był tabu i o tym się nie mówiło.

O ujawnienie prawdy historycznej dotyczącej zbrodni zabiegała koszalinianka Barbara Bielec:

-  Jestem wnuczką zamordowanego w Ponarach. To był ostatni moment na zrobienie dokumentu z ludźmi, którzy jeszcze te czasy pamiętają. Oni byli naocznymi świadkami tych wydarzeń.

Pokaz odbył się w sali kinowej koszalińskiej Biblioteki Publicznej.


JB/ds