fot. wikimedia
Phil, najsłynniejszy świstak świata zobaczył swój cień i w ten sposób zapowiedział jeszcze sześć tygodni zimy. Wczoraj w Stanach Zjednoczonych celebrowany był, popularny na całym świecie "Dzień Świstaka".

Pierwsze zapisy na temat tej amerykańskiej tradycji powstały w 1887 roku. Zwierzątko 102 razy wskazało na długą zimę, a tylko 18 na nadejście szybkiej wiosny, ostatni raz 12 miesięcy temu. Wszystko jest oczywiście dobrą zabawą. Prognozy Phila sprawdzają się w około 50 procentach. Legenda mówi, że jak świstak zobaczy swój cień i nie wróci do norki to zapowiada to jeszcze 6 tygodni zimy. W przypadku pochmurnej pogody jeżeli nie ujrzy swojego cienia, oznacza to szybkie nadejście wiosny. - Czeka nas jeszcze sześć tygodni zimy - poinformowano zebranych po wyciągnięciu świstaka z norki.

Ceremonia na którą przyjeżdżają wielbiciele sympatycznego gryzonia z całego kraju i Kanady na żywo obserwuje tłum ludzi. Odbywa się w stanie Pensylwania niedaleko Pittsburgha.

Dzień Świstaka na świecie stał się znany dzięki filmowi z 1993 roku o tym samym tytule z Billem Murrayem w roli głównej. Więcej o święcie można znaleźć na stronie tego wydarzenia, którą znajdzie Państwo tutaj.

IAR/ar