fot. pixabay.com
W katastrofie śmigłowca pogotowia ratunkowego we Włoszech zginęło sześć osób. Maszyna z nieustalonych jeszcze przyczyn spadła na ziemię z wysokości około sześciuset metrów. Do wypadku doszło w Apeninach w regionie Abruzji - w tych samych górach, gdzie w ubiegłą środę na hotel zeszła lawina.

Śmigłowiec przyleciał na pomoc kontuzjowanemu narciarzowi. Gdy po oderwaniu się od ziemi był już na wysokości około sześciuset metrów, runął nagle w dół. W okolicy utrzymywała się gęsta mgła i to mogło być przyczyną wypadku.

Wydarzył się on na terenach narciarskich Campo Felice, będących ulubionym miejscem uprawiania sportów zimowych przez mieszkańców Rzymu.

Niedaleko miejsca tego wypadku trwają wciąż poszukiwania osób zasypanych w hotelu w masywie Gran Sasso.

IAR/ar