fot. KMP Słupsk
Do wypadku doszło w niedzielę na skrzyżowaniu ulic Wiejskiej i Gancarskiej w Słupsku. W jadącego na motocyklu 49-latka uderzył z ogromną prędkością samochód osobowy. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do słupskiego szpitala. Pomimo wysiłku lekarzy, zmarł w środę.

Zmarły 49-latek był wykładowcą Szkoły Policji w Słupsku. W zbiórkę krwi dla niego zaangażowało się bardzo wiele osób, m.in. jego koledzy policjanci.

- Do końca każdy z nas wierzył, że Rafałowi uda się pokonać te przeciwności i wyjdzie ze szpitala o własnych siłach. Jeszcze na kilka godzin przed tą tragiczną informacją do słupskiej stacji krwiodawstwa przyjechał autobus z przedstawicielami kadry oraz słuchaczami Szkoły Policji w Pile, którzy także oddawali krew, by pomóc Rafałowi. Niestety, nie udało się go uratować - powiedział Piotr Kozłowski, rzecznik Szkoły Policji w Słupsku.


Podejrzany o spowodowanie wypadku 35-letni mężczyzna został w środę aresztowany na trzy miesiące. Jeszcze przed śmiercią motocyklisty, śledczy przedstawili mu dwa zarzuty. Pierwszy dotyczący spowodowania wypadku, drugi - nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym.

Według wstępnych ustaleń, kierowca osobówki wjechał z dużą prędkością na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Po wypadku, zamiast pomóc poszkodowanemu, nagrał i opublikował w internecie film, w którym w języku duńskim wzywał do nienawiści.

mt/ar

Czytaj więcej

Posłuchaj

Piotr Kozłowski, rzecznik Szkoły Policji w Słupsku