fot. Anna Popławska
12-latek stracił przytomność i przestał oddychać podczas lekcji WF-u. Natychmiastowa reakcja nauczyciela i sprawna reanimacja uratowały mu życie.

Do dramatycznego zdarzenia doszło w Szkole Podstawowej nr 5 w Białogardzie. Na lekcji wychowania fizycznego zasłabł jeden z uczniów klasy szóstej. 12-latek przestał oddychać. Jak mówią uczniowie, nauczyciel wf-u zareagował natychmiast:

- Na początku myśleliśmy, że Marcel udaje, ale jak do niego podbiegliśmy, to widzieliśmy co się stało. Pan kazał nam odejść pod drabinki, żeby kolega miał świeże powietrze i mógł swobodnie oddychać. Nauczyciel kazał pobiec po Panią, żeby wezwać karetkę, a sam zaczął go reanimować - relacjonują uczniowie.

Dzięki reanimacji chłopiec przeżył. Uratował go nauczyciel Kazimierz Klotz. Jak powiedział Polskiemu Radiu Koszalin - udzielania pierwszej pomocy uczył się podczas wielu kursów, po raz pierwszy ratował życie w szkole:

- Uważam, że takie kursy trzeba robić jak najczęściej. Praktyczne kursy z manekinem. To pomoże uratować życie. Nie tylko uczniom, ale także nauczycielom.

Chłopiec, który stracił przytomność podczas lekcji w białogardzkiej podstawówce, już wrócił do szkoły.


AP/ez