
11 kwietnia obchodzony jest w Polsce Dzień Radia. Choć w ostatnich latach to medium zyskało mocnego konkurenta, jakim jest internet, badania pokazują, że nadal chętnie słuchamy radia. W 2024 r. każdego dnia radia słuchało blisko 19 mln osób.
„Radio należy do najpopularniejszych i najbardziej dostępnych mediów w Polsce. Jak pokazują dane Radio Track za cały 2024 r., każdego dnia radia słucha blisko 19 mln osób, a co najmniej raz w tygodniu - ok. 24,5 mln” - napisano na stronie radiotrack.pl. „Audytorium radiowe to codziennie ponad 63 proc. Polaków, a w skali tygodnia - ponad 83 proc. W odpowiedzi na zapotrzebowanie słuchaczy powstają nowe stacje. W 2024 r. do badania Radio Track dołączyło dziesięć rozgłośni i obecnie badanych jest 321 koncesjonowanych stacji” - podkreślono w dalszej części informacji.
Radio Track to standard badań słuchalności stacji radiowych w Polsce. Z wyników badania korzystają niemal wszyscy nadawcy radiowi oraz brokerzy reklamy radiowej i domy mediowe. Badanie ma charakter ciągły i prowadzone jest nieprzerwanie od ponad 20 lat.
Kolejną ważną informacją jest - kto słucha w Polsce radia? Według Radio Track co najmniej raz w tygodniu radia słucha 75,9 proc. osób w wieku od 15-24 lat oraz 80,7 proc. osób w wieku 25-39 lat i 86,8 proc. osób w wieku 40-59 lat. Słuchaczami są zarówno osoby z wykształceniem wyższym (83,6 proc.), średnim (82,9 proc.), jak i zawodowym (85 proc.). Radio dociera do 78,2 proc. mieszkańców miast powyżej 200 tys., 82,8 proc. mieszkańców miast poniżej 200 tys. oraz do 85,7 proc. mieszkańców wsi.
Najwięcej Polaków słucha radia w samochodzie - tam w 2024 r. włączało ulubione stacje radiowe ponad 11 mln osób. W trakcie codziennych czynności i odpoczynku w domu radio towarzyszy 8,7 mln osób. Podczas pobytu w pracy radia słucha 3,7 mln osób. Słuchacze sięgają po swoje ulubione medium przez cały dzień - od rana do późnego popołudnia. Średnio spędzają z radiem ponad cztery godziny.
Dane z badań za rok 2024 pokazują, że radio w Polsce ma się dobrze i choć wielu medioznawców wróżyło mu schyłek i przegraną w konfrontacji z internetem, przewidywania te, póki co, nie sprawdzają się.
Blisko 100-letnia historia radiofonii w Polsce jest bardzo ciekawa i kluczowa dla wielu dziedzin życia społecznego. Od pierwszych lat władze chciały wykorzystać to medium do powszechnej komunikacji ze społeczeństwem. Fale radiowe mogły dotrzeć wszędzie.
- W kwietniu 1926 roku zaczęło nadawanie Polskie Radio. W pierwszych latach w Polsce radiofonia rozwijała się bardzo wolno, z powodu braku akcji powszechnej radiofonizacji, niewielkiego stopienia elektryfikacji kraju, niskich dochodów ludności i wysokich cen odbiorników. Dlatego w 1929 roku Polskie Radio zleciło Państwowej Wytwórni Łączności opracowanie konstrukcji i uruchomienie produkcji taniego odbiornika radiowego - powiedział PAP historyk radiotechniki Henryk Berezowski. - Nowy radioodbiornik miał pracować bez prądu. Zasilanie miało być z eteru, energią odbieraną z fali radiowej. Miał być tani, odbierać fale długie i średnie - dodał.
Nowy odbiornik detektorowy otrzymał nazwę handlową Detefon. Była to niewielka skrzynka bakelitowa z przełącznikiem fal długich i średnich. Głównym elementem był kryształek galena (siarczek ołowiu) oraz stalowa igła, którą należało ustawić, aby przetworzyć fale radiowe na głos w słuchawkach. Radio kryształkowe opierało się na prostym obwodzie, który odbiera fale radiowe za pomocą anteny, a następnie przetwarza je na dźwięk za pomocą detektora, którym był kryształek galenu. Odbiornik nie miał zewnętrznego źródła zasilania, uzyskiwał energię potrzebną do pracy bezpośrednio z fal radiowych.
To był początek powszechnej radiofonizacji kraju. Zaletą Detefonu była jego niska cena. Odbiornik w komplecie z zestawem antenowym i słuchawkami kosztował 39 zł. Najtańszy odbiornik lampowy kosztował wówczas ponad 200 zł. Drugą kluczową zaletą Detefonu było to, że nie wymagał zasilania z sieci elektrycznej ani z baterii. To czyniło go idealnym urządzeniem dla mieszkańców niezelektryfikowanych wsi.
Polskie Radio, za sprawą Detefonu, stawało się coraz ważniejszym przekaźnikiem informacji. Radiowe programy informacyjne i kulturalne były alternatywą dla prasy codziennej, dlatego rząd wspierał akcje powszechnej radiofonizacji.
Po zakończeniu II wojny światowej wznowiono produkcje Detefonów i wytwarzano je do połowy lat 50. Równolegle pracowano nad stworzeniem tanich radioodbiorników lampowych. Wilhelm Rotkiewicz, twórca Detefonu, skonstruował wówczas radioodbiornik lampowy Pionier, produkowany w Dolnośląskich Zakładach Wytwórczych Urządzeń Radiowych „Diora” w Dzierżoniowe w latach 1948-1959 (zbudowano ich ponad 1,5 mln). Pionier zyskał popularność ze względu na niską cenę, prostą budowę i dobry odbiór. W kolejnych latach powstawały coraz to nowe radioodbiorniki, a ich ceny stawały się przystępne dla przeciętnego Polaka.
W lutym 1945 r. Polskie Radio rozpoczęło nadawanie z Warszawy. W 1949 r. w eterze były już dwa programy ogólnopolskie. W marcu 1958 r. słuchacze dostali kolejny - Program 3, początkowo odbierany tylko w Warszawie a od 1962 r. w całej Polsce. „Trójka” zaproponowała odmienny model programowy niż pozostałe dwa kanały. Na początku 1966 r. Polskie Radio zaczęto nadawać programy nocne, a w 1973 r. całodobowe. W styczniu 1976 r. w eterze pojawił się program 4, stacja o charakterze edukacyjnym. Po przemianach politycznych i społecznych, zainicjowanych w 1989 r., zaczęły powstawać prywatne stacje radiowe - regionalne i ogólnopolskie. Obecnie funkcjonuje w Polsce ponad 320 koncesjonowanych stacji radiowych.
Przez lata radio było głównym kanałem informacyjnych, który mógł docierać do ludzi na terenie całego kraju. W latach PRL było to szczególnie ważne dla władz, które wykorzystywały to medium jako narzędzie do powszechnej indoktrynacji. Dla przeciętnego Polaka radio był to kanał informacji codziennych, o wydarzeniach w kraju i na świecie, o pogodzie na dzień następny, o wynikach rozgrywek sportowych. Radio dostarczało też rozrywki, w formie muzyki i cyklicznych audycji kulturalnych, np. Teatru Polskiego Radia. Sztandarowym przykładem mogą tu być seriale radiowe „Matysiakowie” (początek w 1956 r.) i „w Jezioranach” (początek w 1960 r.). Oba słuchowiska emitowane są do dziś. Wiele audycji miało przez dziesięciolecia charakterystyczne czołówki, która zacierały się w pamięci słuchaczy, np. „Kronika sportowa”, „Lato z radiem”, „Powtórka z rozrywki”, „Sygnały dnia”, „Cztery pory roku”.
Dziś każdy może znaleźć stację idealnie pasująca do jego gustu i zainteresowań, a audycji można słuchać przez radioodbiorniki, telefony i komputery.
PAP/aś
