W Koszalinie jedzenie można zostawić w „Szafie od serca”, która znajduje się przy ul. Leśnej 6. - Żywność można przynosić w dowolne dni, czy godziny - kiedy komu pasuje. Prosimy jednak, aby nie przynosić świeżego mięsa, jaj, wyrobów tytoniowych, czy alkoholu. Pozostałe dary są mile widziane. Jeżeli przynoszą państwo gotowe potrawy, to bardzo prosimy o wpisanie na kartce daty ich przyrządzenia - powiedziała Krystyna Tousty-Morzycka, inicjatorka „Szafie od serca”.
Z jadłodzielni korzystają różne osoby. - Są to zarówno emeryci, jak i osoby młode, które znalazły się w trudnej sytuacji - dodała Krystyna Tousty-Morzycka.
Inicjatorka „Szafy od serca” poinformowała, że najwięcej żywności trafia do jadłodzielni w okresie okołoświątecznym, szczególnie w Boże Narodzenie i Wielkanoc: - Są to potrawy, których jest nadmiar na świątecznym stole. Ale też posiłki przygotowane specjalnie dla nas, do których dołączane są często liściki, czy życzenia, co jest bardzo miłe.
„Szafa od serca” działa w Koszalinie od czterech lat. Podobne są w całym regionie, m.in. w Sianowie, przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej przy ul. Słowackiego.
Radosław Zmudziński/ar