fot. archiwum prk24
Wydatki na poziomie ponad 1 miliarda 193 milionów złotych przy dochodach prawie 1 miliard 154 milionów złotych – tak w liczbach wygląda budżet Koszalina przyjęty w czwartek przez miejskich radnych. Zakłada on deficyt przekraczający 39 mln zł i wzrost zadłużenia miasta do około 500 mln zł.

Prezydent Koszalina Tomasz Sobieraj zwrócił uwagę, że przyszłoroczny budżet jest bezpieczny, stabilny i optymistyczny. - To jest dobry budżet. Zdecydowaliśmy się nie podnosić podatków, będzie sporo inwestycji - dodał.

Uchwałę budżetową poparli radni Koalicji Obywatelskiej. - Uważamy, że jeżeli nie zmienią się czynniki zewnętrzne, to kwestia długu nie powinna być problematyczna i będziemy w stanie wykonać zaplanowane zadania - powiedział wiceprzewodniczący klubu Michał Listowski.

Za budżetem zagłosowała również większość klubu Wspólnie dla Koszalina. Jego przewodniczący Błażej Papiernik poinformował, że decyzja ta wynika m.in. z braku podwyżek podatków.

- Cieszy nas też przeznaczenie 100 tys. zł na Młodzieżową Radę Miasta, co daje młodym realne narzędzie, aby mogli coś w Koszalinie zmienić - powiedział i dodał: - To nie jest tak, że popieramy wszystko w tym budżecie. Nie ma jednak co ukrywać, że jest on trudny, ponieważ ponad połowę wydatków musimy przeznaczyć na oświatę.

Choć radni Prawa i Sprawiedliwości mieli wątpliwości co do przedstawionego projektu, również zagłosowali za jego przyjęciem.

- Pan prezydent nie zaproponował podwyżek podatków i to jeden z pozytywów tego budżetu. Zadłużenie miasta jest jednak na wysokim poziomie. Regionalna Izba Obrachunkowa wskazuje, że budzi ono jej niepokój - przekazał przewodniczący klubu Artur Wiśniewski.

Od głosu wstrzymali się Piotr Jedliński z klubu Wspólnie dla Koszalina oraz Wiktor Kamieniarz, który od kilku dni jest radnym niezrzeszonym.

Radosław Zmudziński/red.

Posłuchaj

Artur Wiśniewski Błażej Papiernik Michał Listowski Tomasz Sobieraj