Główne cele protestu oraz największe problemy, z którymi zmagają się gospodarze wymienia Zbigniew Gołda, członek oddolnego, ogólnopolskiego protestu rolników: - Przede wszystkim musimy chronić nasz wewnętrzny rynek krajowy, ale w szerszym rozumieniu rynek Unii Europejskiej. Na chwilę obecną, w przestrzeni medialnej funkcjonują informacje na temat umowy liberalizującej handel z Ukrainą czy też umowy Mercosur, ale nikt nie mówi o innych umowach zawieranych z krajami spoza Unii - na przykład: Indie, Stany Zjednoczone oraz Nowa Zelandia.
Do Łosina w gminie Kobylnica zjechali rolnicy z różnych stron. Wśród zgromadzonych byli m.in. uczestnicy protestu z Bytowa: - W Bytowie nie organizujemy dzisiaj żadnego protestu. Chcieliśmy tutaj wesprzeć rolników ze Słupska. My jedziemy na jednym wózku i potrzebujemy tego wsparcia. Mamy zwiększoną ilość zboża na rynku, którego nie ma kto skupić. U nas wszystko jest pozakazywane, a na Ukrainie można wszystkiego używać. I dlaczego tak jest? Rolnicy to jest tylko jeden element całego łańcucha, bo jeżeli nas rolników nie będzie, nie będzie też innych.
W Łosinie akcja miała charakter symboliczny. Pojazdy rolnicze ustawiono tak, by były widoczne z drogi głównej, ale protestujący nie chcieli włączać się do ruchu, by go nie utrudniać.
Maciej Kornas/jr