fot. PAP/Leszek Szymański
O prognozowany wzrost długu publicznego, środki na wsparcie dla samorządów czy wydatki na opiekę psychiatryczną pytali posłowie w trakcie sejmowej debaty nad projektem budżetu na 2026 rok. Projekt został skierowany do prac w komisjach.

W czwartek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu budżetu na 2026 r. oraz ustawy okołobudżetowej. W trakcie debaty posłowie pytali m.in. o prognozowany w strategii zarządzania długiem publicznym wzrost zadłużenia sektora, który – liczony wg zasad krajowych – ma w najbliższych latach przekroczyć poziom 55 proc., co oznacza uruchomienie procedur ostrożnościowych.

- Proszę zwrócić uwagę, że w strategii zostało zapisane, że taka ścieżka wzrostu zadłużenia się zrealizuje, jeśli nie będzie działań naprawczych, ale rząd zamierza podejmować działania, aby nie doszło do realizacji tej prognozy zadłużenia – powiedziała w Sejmie wiceminister finansów Hanna Majszczyk. Dodała, że na poziom długu składa się także spłata zobowiązań zaciągniętych przez Polski Fundusz Rozwoju i Bank Gospodarstwa Krajowego w ramach walki ze skutkami covid. – W tym roku na deficyt budżetu składa się m.in. zaplanowana spłata 60 mld zł zadłużenia zaciągniętego przez BGK i PFR. W przyszłym roku do spłaty jest 7 mld zł – powiedziała wiceminister.

Hanna Majszczyk odpowiadała także na pytania o inwestycje samorządowe, które mają być finansowane z Programu Inwestycji Strategicznych „Polski Ład”, który został uruchomiony jeszcze za poprzedniego rządu.

- W ramach tego funduszu przed 2024 r. zostały podjęte zobowiązania na 100 mld zł. To jest faktycznie dług, bo ten fundusz nie ma własnych dochodów i wiadomo, że zobowiązania te będą finansowane długiem z budżetu państwa. Po 2024 r. do sfinansowania pozostało jeszcze 75 proc. kontraktów zawartych w ramach tego funduszu – powiedziała Majszczyk.

Dodała, że poza środkami z funduszu samorządy otrzymują środki na inwestycje z innych źródeł budżetu – w 2026 r. na Fundusz Rozwoju Dróg ma zostać przeznaczone prawie 5 mld zł, poza tym na mieszkalnictwo z budżetu ma trafić ok. 6,7 mld zł, a po dołączeniu środków z KPO ma być to prawie 8,6-8,7 mld zł.

- Nie ma mowy o zatrzymaniu inwestycji, jest mowa tylko o tym, aby te inwestycje były kształtowane przez samorządy – zapewniła wiceminister finansów.

Na pytania posłów odpowiadał także wiceminister funduszy i rozwoju regionalnego Jacek Karnowski. Wyliczył, że w ramach programu dla HoReCa, finansowanego w ramach KPO, 3 tys. polskich przedsiębiorców mogło rozwinąć swoje firmy. Karnowski zapowiedział, że w przyszłym roku z KPO ma zostać wydanych 81 mld zł w grantach – w tym 21 mld zł na budowę farm wiatrowych.

Wiceminister zdrowia Katarzyna Anna Kasperczyk powiedziała, że wydatki na zdrowie w przyszłym roku rosną do blisko 248 mld zł, co oznacza wzrost o 25 mld zł w stosunku do roku bieżącego.

- Już w tym roku budżet NFZ został zwiększony do 197 mld zł. Wzrosło wsparcie z budżetu o blisko 11 mld zł – powiedziała. – Mamy świadomość rosnących potrzeb, jesteśmy w stałym kontakcie z Ministerstwem Finansów i mogę zapewnić, że pieniędzy na leczenie Polaków nie zabraknie – powiedziała.

Wiceminister odpowiadała też na pytanie, czy centra zdrowia psychicznego będą likwidowane. Jak powiedziała, centra te nie będą likwidowane, a pilotaż będzie kontynuowany. Posłowie w trakcie debaty pytali o wydatki na opiekę psychiatryczną. Wiceminister Kasperczak powiedziała, że wydatki na ten cel i na leczenie uzależnień rosną do 8 mld zł w przyszłym roku.

Wiceminister pracy, rodziny i polityki społecznej Katarzyna Nowakowska powiedziała, że wydatki na żłobki w roku 2026 finansowane z KPO wyniosą 913 mln zł, a z funduszy unijnych – 867 mln zł. Z kolei wydatki na domy pomocy społecznej – a dokładnie na osoby, które trafiły do DPS przed 2024 r. – wzrosną o 190 mln zł w stosunku do 2024 r.

Minister rolnictwa Stefan Krajewski odpowiadał na pytania m.in. o spadek nakładów na rolnictwo.

- W 2026 r. na rolnictwo zostało przeznaczone 76 mld zł, czyli o 9 mld zł mniej niż w roku 2025, bo kończą się programy unijne. Ale to o 9 mld zł więcej niż w roku 2023 – powiedział. Odniósł się także do pytań o możliwe dopłaty do ziemniaków. – Dopłat do ziemniaków nie możemy stosować, bo to są przepisy unijne. Gdy to było wypłacane, to było to robione w oparciu o wytyczne covidowe i wojenne, ale teraz te wytyczne nie obowiązują – dodał.

W czwartek posłowie zdecydowali o przesłaniu projektu budżetu na 2026 r. oraz ustawy okołobudżetowej do prac w komisjach. Zgodnie z przyjętym harmonogramem prac nad budżetem, projekt trafi do Komisji Finansów Publicznych, a inne komisje sejmowe będą opiniować poszczególne części planu wydatków i dochodów państwa. Komisje swoje opinie mają przedstawić do 24 października a KFP ma przyjąć sprawozdania do 21 listopada tego roku.

Uchwalona ustawa budżetowa powinna trafić do prezydenta do podpisu w ciągu 4 miesięcy od dnia przekazania Sejmowi projektu ustawy budżetowej. Jeżeli tak się nie stanie, prezydent może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu. Ustawa zasadnicza przewiduje, że prezydent podpisuje budżet w ciągu 7 dni albo kieruje ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego, który w tej sprawie musi orzec nie później niż w 2 miesiące od otrzymania ustawy.

Z projektu ustawy budżetowej wynika, że wydatki budżetu państwa wyniosą 918,9 mld zł, a deficyt budżetowy ukształtuje się na poziomie 271,7 mld zł. Dochody budżetu państwa zaplanowano na poziomie 647,2 mld zł. Z tego budżet ma pozyskać 341,5 mld zł z VAT, 103,3 mld zł z akcyzy 80,4 mld zł z podatku dochodowego od firm oraz 32 mld zł z podatku dochodowego od osób fizycznych.

PAP/ar