W czwartej kolejce Ligi Centralnej podopieczni Piotra Stasiuka przegrali na własnym parkiecie ze Stalą Gorzów 25:29. Najwięcej bramek dla gospodarzy zdobył skrzydłowy Kola Maliarewicz - siedem, a o jednego gola mniej rzucił rozgrywający Szymon Koc.
Trener koszalinian Piotr Stasiuk przyznał, że Gwardziści „nie przegrali meczu ze Stalą Gorzów, ale przegrali z samymi sobą”.
- Jeżeli w pierwszej połowie gramy mało skutecznie, ale nadrabiamy obroną, to wiadomo, że czasami coś dzieje się kosztem drugiego. Jednak w drugiej połowie ani jedno, ani drugie nie działało. To kolejny mecz, w którym oddajemy pole przeciwnikowi. Grając u siebie, mamy pewne założenia, które powinniśmy realizować, a tymczasem oddajemy rywalowi prowadzenie gry - dodał.
Mecz podsumował również kapitan i obrotowy Gwardii Damian Woźniak: - Pierwszą połowę znów zagraliśmy dobrze, wypracowaliśmy sobie prowadzenie. Nie wiem, co się dzieje w drugiej części spotkania. Musimy jak najszybciej przeanalizować nasze błędy. Nie pozostaje nam nic innego, jak ciężko trenować. Musimy wrócić do swojego grania, bo widać, że potrafimy grać dobrze, ale tylko przez 30 minut.
Gwardziści nie odnieśli jeszcze zwycięstwa w tym sezonie. Przegrali wszystkie swoje spotkania i zajmują dwunaste, trzecie od końca miejsce w tabeli. Kolejny mecz podopieczni Piotra Stasiuka rozegrają w sobotę na wyjeździe, a ich rywalem będzie Miedź Legnica.
KSPR Gwardia Koszalin - Stal Gorzów 25:29 (11:11)
Gwardia: Damian Zwierz, Krystian Matusiak - Abdelhakim Ellouzi, Marcin Laskowski, Maciej Fabianowicz3, Dawid Szcześniak 2, Bartłomiej Korczak 2, Piotr Zawadzki 3, Wiktor Biskup, Szymon Koc, Kola Maliarewicz 7, Andrzej Korus, Gabriel Bartos, Damian Woźniak 2.
