fot. Radosław Drożdżewski, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
18 byłych piłkarzy i trenerów pierwszoligowej Kotwicy Kołobrzeg złożyło zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Kołobrzegu. Zarzucają w nim, że zarząd z prezesem Adamem Dzikiem przedstawił nieprawdziwe dane o sytuacji finansowej, aby otrzymać dotację z miasta na 2025 rok oraz licencję uprawniającą do gry na zapleczu ekstraklasy.

- Zarzucają działanie na szkodę klubu, wyrządzenie mu znacznej szkody majątkowej i doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem - poinformowała prokurator Ewa Dziadczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. - W ocenie zawiadamiających ugody, na mocy których zobowiązano się spłacić im zaległe wynagrodzenia w ratach, zostały zawarte tylko po to, by odzyskać utraconą licencję. A odzyskawszy licencję, klub otrzymał dotację. Wynagrodzenia jednak nie zostały wypłacone, poza pierwszą ratą - dodała.

Tomasz Wełna, były kapitan i obrońca Kotwicy podkreśla, że zaległości klubu wobec zawodników sięgają ośmiu miesięcy. - Miały też miejsce patologiczne sytuacje, typu: złapiesz kontuzję, nie dostaniesz wypłaty. Starałem się w jakikolwiek sposób skontaktować z Adamem Dzikiem. Jedynym sposobem podczas sezonu było pojechanie do biura i liczenie na łut szczęścia, że tam będzie.

Rzecznik prezydent Kołobrzegu Michał Kujaczyński poinformował, że miasto domaga się zwrotu dotacji od Kotwicy i uruchomiło w tym celu odpowiednie procedury administracyjne.

- Kiedy pojawiły się pierwsze informacje medialne o tym, że Kotwica złożyła wniosek o upadłość, natychmiast poprosiliśmy zarząd klubu o wyjaśnienia. Przygotowaliśmy porozumienie, na mocy którego stowarzyszenie mogłoby nam oddać dotację. Niestety nie zostało ono podpisane. W związku z tym wypowiedzieliśmy umowę i zwróciliśmy się o zwrot dotacji. W przypadku seniorów chodzi o kwotę ponad 1,3 mln zł – wyjaśnił.

Kujaczyński poinformował również, że na koniec sierpnia wpłynęło sprawozdanie finansowe klubu i jest ono obecnie weryfikowane przez urzędników.

Pod koniec czerwca do Sądu Rejonowego w Koszalinie trafił wniosek o upadłość Miejskiego Klubu Piłkarskiego Kotwica Kołobrzeg. Jednak w połowie sierpnia sąd odmówił ogłoszenia upadłości stowarzyszenia. Z Adamem Dzikiem nie udało się nam skontaktować.

MKS Kotwica Kołobrzeg przez rok grała na zapleczu ekstraklasy. Jej miejsce zajął inny podmiot z nowymi władzami o nazwie Morski Klub Sportowy Kotwica Kołobrzeg, który został zgłoszony do rozgrywek w klasie okręgowej.

rz/zn

Posłuchaj

Michał Kujaczyński Tomasz Wełna prokurator Ewa Dziadczyk