Osierocone dzieci przyjechały do Kołobrzegu z ukraińskiego Żytomierza. Tygodniowy pobyt jest możliwy dzięki darczyńcom, wśród których są słuchacze Polskiego Radia Koszalin.

Prezes Bałtyckiego Stowarzyszenia PomagaMy Paweł Marek powiedział, że najważniejsi w takich akcjach są ludzie: - Dzięki mieszkańcom Kołobrzegu, dzięki wsparciu Polskiego Radia Koszalin pomoc tym dzieciom jest w ogóle możliwa. Stanęliście na wysokości zadania.

W planie jest wiele atrakcji, m.in. rejs statkiem i tramwajem wodnym, wizyta w jednostce ratownictwa morskiego, zwiedzanie latarni morskiej. Opiekunowie i dzieci dobrze czują się w kurorcie. - Dzieci są bardzo zamknięte, bo one wiedzą co się obecnie na Ukrainie dzieje. Większość dzieci po raz pierwszy przyjechała do Polski. Bardzo im się Kołobrzeg i Bałtyk podobają - powiedziała jedna z opiekunek.

Pobyt dzieci w Kołobrzegu potrwa do końca tygodnia. Organizatorzy chcieliby, aby każde z nich zabrało ze sobą prezent: - Bardzo bym chciał, żeby te dzieci wyjeżdżając z Kołobrzegu otrzymały chociaż pocztówkę czy magnez na lodówkę z naszego miasta. Są to małe rzeczy, ale nas niestety już na to nie stać. My ponosimy koszty paliwa, wynajmu busów, no a jeszcze 13 września szykujemy następny wyjazd z pomocą humanitarną na Ukrainę.

Wszystkie dane potrzebne do przekazania pamiątek dla dzieci są na stronie Bałtyckiego Stowarzyszenia PomagaMy na Facebooku.

ma/jr

Posłuchaj

Paweł Marek, prezes Bałtyckiego Stowarzyszenia PomagaMy o prezentach dla dzieci opiekunowie i dzieci Paweł Marek, prezes Bałtyckiego Stowarzyszenia PomagaMy o zorganizowanej pomocy