fot. PAP/Piotr Matusewicz

Polska będzie dysponować jednymi z największych i najnowocześniejszych turbin wiatrowych w Europie i na świecie – ocenił premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej w Łebie. Jego zdaniem inwestycja zwiększy bezpieczeństwo energetyczne kraju.

Szef rządu złożył w Łebie wizytę na terenie budowy morskiej farmy wiatrowej Baltic Power. Ma to być największy i najbardziej zaawansowany projekt offshore wind w polskiej części Bałtyku, realizowany wspólnie przez Orlen i kanadyjską firmę Northland Power.

Jak podkreślił Donald Tusk, projekt budowy morskiej farmy wiatrowej na Bałtyku znajduje się obecnie na półmetku realizacji, jeśli chodzi o fundamenty, ale niektóre turbiny już stoją. - To gigantyczna inwestycja, która może zasilić prądem około 1,5 miliona gospodarstw domowych i przybliża nas do pełnego bezpieczeństwa oraz niezależności energetycznej - zaznaczył szef rządu.

Mówiąc o skali inwestycji stwierdził, że pojedyncza turbina jest wyższa od Pałacu Kultury, a rozmiar całej farmy można porównać do powierzchni Gdyni. Tusk przypomniał, że to kolejna – po inwestycji PGE – wielkoskalowa budowa na Bałtyku, która wzmacnia polskie bezpieczeństwo energetyczne.

Na wysokości Łeby będą działać łącznie trzy farmy wiatrowe. Burmistrz Agnieszka Derba przyznała, że inwestycje to szansa na nowe miejsca pracy, także dla rybaków. - Mamy nadzieję, że ludzie, którzy przez wiele lat pracowali na morzu, przekwalifikują się, dostosują do warunków wymaganych przez zatrudniających w bazach serwisowych i że znajdą pracę właśnie w tych miejscach - wyjaśniła.

W piątek Orlen ogłosił, że w ramach budowy Baltic Power powstało już 5 wiatraków o mocy 15 MW każdy. Największe dostępne w Europie turbiny zostały wyprodukowane przez duńską firmę Vestas. Część gondol jest wytwarzanych lokalnie, m.in. w fabryce zlokalizowanej w Szczecinie. Wkrótce rozpocznie się montaż morskich kabli wewnętrznych (międzyturbinowych) i eksportowych, a jesienią morskich stacji elektroenergetycznych, których konstrukcje stalowe wyprodukowano w stoczniach w Gdyni i w Gdańsku.

Koncern zapowiedział, że prace instalacyjne na morzu w ramach Baltic Power zakończą się w przyszłym roku. Kolejnym etapem będą testy i uzyskanie niezbędnych certyfikacji oraz pozwoleń. Obecnie farma posiada pierwsze na polskim rynku certyfikaty zgodności projektu dla turbin i morskich stacji elektroenergetycznych, które gwarantują zgodność inwestycji z obowiązującymi regulacjami i wymogami technicznymi. „Uruchomienie farmy jest planowane w 2026 r.” - dodał Orlen.

Przypomniał, że w maju uruchomiona została baza operacyjno-serwisowa w Łebie - kluczowa infrastruktura dla projektu Baltic Power, która będzie obsługiwać prace utrzymaniowe dla farmy przez nawet 30 lat jej eksploatacji.

mt/PAP/zn

Posłuchaj

materiał Marcina Turalskiego Agnieszka Derba Donald Tusk