Bp Antoni Długosz podczas XXXIV Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja (fot. PAP/Waldemar Deska)
MSZ przekazało we wtorek szefowi protokołu dyplomatycznego Stolicy Apostolskiej Javierowi Domingo Fernándezowi Gonzálezowi protest, w którym strona polska wyraziła „oburzenie niedawnymi, niedopuszczalnymi wypowiedziami” biskupów Antoniego Długosza oraz Wiesława Meringa.

W sobotę na Jasnej Górze podczas wieczornej mszy dla uczestników pielgrzymki Rodziny Radia Maryja bp Mering z Włocławka stwierdził m.in., że „rządzą nami ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców”. - W XVIII w. jeden z polskich poetów, Wacław Potocki mówił: „Jak świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem”. Historia straszliwie udowodniła prawdę tego powiedzenia – mówił bp Mering.

Dodał, że w sytuacji, gdy granice naszego kraju tak z zachodu, jak i wschodu są zagrożone, jeden z polityków mówi: - Więcej niesie z sobą zła ruch obrony granic niż imigranci, o których nic nie wiemy. Stwierdził, że w „jego” województwie kujawsko-pomorskim w ostatnim krótkim czasie dokonały się dwa morderstwa: młodej kobiety i mężczyzny.

We wtorek MSZ poinformowało o przekazanym Stolicy Apostolskiej proteście wobec tej wypowiedzi, oraz wypowiedzi biskupa Długosza, który według resortu dyplomacji 11 lipca podczas Apelu Jasnogórskiego publicznie poparł Ruch Obrony Pogranicza Roberta Bąkiewicza.

W Apelu Jasnogórskim bp Długosz mówił m.in. o modlitwie „za obrońców naszych granic: tych w mundurach strażników granicznych, żołnierzy, policjantów, celników, wojska obrony terytorialnej, ale również wolontariuszy z Ruchu Obrony Granic - tych, którzy bezinteresownie organizują patrole”. Jak ocenił, to „odpowiedź polskich parlamentarzystów i patriotów zatroskanych sytuacją zachodniej granicy, gdzie niemieccy policjanci przerzucają na naszą stronę nielegalnych emigrantów niczym przedmioty”. - To sprzeciw przede wszystkim (przeciw) paktowi migracyjnemu, który formalnie zacznie obowiązywać dokładnie za rok – uznał.

MSZ oświadczyło, że obie wypowiedzi wywołały głębokie oburzenie. „Nie ma naszego przyzwolenia na wypowiedzi zawierające krzywdzące i niedopuszczalne słowa, które godzą w fundamentalne zasady godności człowieka, a także suwerenność rządu Rzeczypospolitej Polskiej” - napisano w demarche przekazanym Stolicy Apostolskiej.

O przesłaniu demarche informował też na wtorkowym briefingu w Brukseli szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Ministra spytano o to, czy nie narusza to wolności wypowiedzi hierarchów. - Pan (Grzegorz) Braun też ma wolność wypowiedzi, ale zaprzeczanie Holokaustowi jest w Polsce karalne, i tak samo ingerowanie w politykę partyjną jest niezgodne z konkordatem. Wolność wypowiedzi wiąże się z odpowiedzialnością za słowo - powiedział.

Według MSZ wypowiedzi biskupów, działających jako przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski i tym samym reprezentujący Kościół katolicki, „podważają dobre stosunki polsko-niemieckie, oczerniają rząd i oznaczają wyraźne poparcie dla środowisk nacjonalistycznych”.

MSZ przypomniało, że mocą podpisanego Konkordatu Polska i Stolica Apostolska są niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach oraz do współdziałania dla dobra ludzkości i dobra wspólnego. Tymczasem, jak ocenia MSZ, słowa zawarte w homilii bp. Meringa są sprzeczne z tymi zasadami, a także „pozostają w głębokiej niezgodności z nauczaniem Kościoła katolickiego i historycznym doświadczeniem pojednania polsko-niemieckiego po II wojnie światowej”.

MSZ potępiło słowa homilii jako nieadekwatne do faktów historycznych i dezawuujące działania tych wszystkich, którzy dążyli i dążą do budowania mostów między Polską a Niemcami.

„W ocenie Rządu Rzeczypospolitej Polskiej przytoczone słowa hierarchów kościelnych są także nie do przyjęcia w świetle zasady wzajemnego szacunku zapisanej w Konkordacie. Zgodnie z art. 7 Konkordatu, Stolica Apostolska ma wyłączną władzę mianowania stanowisk kościelnych i biskupów, ale władza ta nakłada również obowiązek ponoszenia konsekwencji działań nominowanych osób, w tym ich odwoływania, jeśli wykraczają poza zakres dobrych stosunków lub naruszają zasady opisane w Konkordacie”- podkreśliło MSZ.

Wskazało, że użycie sformułowania „określający się jako Niemcy” w odniesieniu do członków polskiego rządu sugeruje fundamentalną narodową nielojalność rządu i jest nie do przyjęcia.

MSZ ocenia ponadto, że kwestia tzw. Ruchu Obrony Granic oraz granicy polsko-niemieckiej jest wewnętrzną sprawą państwa polskiego, która nie powinna być przedmiotem komentarzy przedstawicieli Kościoła katolickiego.

W ocenie MSZ nieakceptowalne są także słowa biskupa Meringa, zrównujące brutalną nielegalną inwazję Rosji na Ukrainę ze stosunkami Polski i Niemiec – które są państwami sojuszniczymi i członkami Unii Europejskiej oraz NATO.

„Kolący w oczy jest kontekst, w którym padły słowa homilii biskupa Meringa. (...) Ewangelia poświęcona była bowiem przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, jednej z najbardziej emblematycznych i powszechnie rozpoznawalnych przypowieści odnoszących się do kluczowych tematów chrześcijańskich: miłości bliźniego, współczucia i miłosierdzia, a także przezwyciężania uprzedzeń. Te wartości oraz słowa biskupa Meringa pochodzą z dwóch odrębnych porządków, które są całkowicie nie do pogodzenia” - stwierdziło MSZ.

Podkreśliło jednocześnie, że roli Kościoła katolickiego w historii Europy, a zwłaszcza Polski, nie trzeba podkreślać ani przypominać, a Polacy od lat inspirują się kazaniami, które niejednokrotnie były bodźcem do pozytywnych zmian społecznych i politycznych.

Na ich tle - oceniło MSZ - słowa biskupów Meringa i Długosza „są hańbiące i niegodne reprezentowanej przez nich instytucji oraz wiernych pozostających w ich opiece”.

„Uprzejmie sugerujemy wyciągnięcie stosownych konsekwencji wobec biskupa Wiesława Meringa oraz biskupa Antoniego Długosza, aby podobnie niefortunne, kłamliwe i nieuzasadnione wypowiedzi nie pojawiały się w przyszłości w dyskursie publicznym, szargając dobre imię Kościoła katolickiego, instytucji tak istotnej i nierozerwalnie związanej z dziejami Państwa Polskiego od jego powstania po dzień dzisiejszy” - czytamy w piśmie MSZ.

PAP/ar