
Prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka i jej zastępczyni Marta Makuch od miesięcy otrzymują obraźliwe, wulgarne wiadomości - sms-y, e-maile i prywatne wiadomości na telefon lub w mediach społecznościowych. Choć początkowo próbowały nie reagować i ignorować ataki, skala nienawiści przekroczyła wszelkie granice.
Marta Makuch zaznaczyła, że po jednym z incydentów sprawę zgłoszono na policję. Mimo to nagonka nie ustaje: - To m.in. krytyka dotycząca naszego wyglądu oraz życzenia śmierci dla naszych rodzin. Brutalność tego języka przekracza wszelkie normy. Chętnie słucham informacji dotyczących naszej pracy, nawet tych krytycznych. Jednak nie w przypadkach, kiedy one polegają na obrażaniu i życzeniu najgorszych rzeczy.
Prokurator Rejonowa w Słupsku Natalia Gawrych poinformowała, że władze miasta nie złożyły zawiadomień w sprawie mowy nienawiści do prokuratury. Policja jedną ze spraw umorzyła z powodu niskiej szkodliwości czynu.
Adwokat Bartosz Fieducik podkreśla jednak, że takie działania powinny być ścigane z urzędu: - To znieważenie musi mieć związek z pełnioną przez funkcjonariusza pracą. Wtedy takie znieważenie jest ścigane z oskarżenia publicznego. Internet daje złudne poczucie anonimowości, jednak nie jest takim „parawanem przed odpowiedzialnością karną”.
Wiceprezydent Marta Makuch zaznacza, że nagonka na władze miasta nasiliła się po niedawnych marszu równości oraz demonstracji antyimigracyjnej.
pd/mt
Posłuchaj
Bartosz Fieducik- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00