fot. PAP/Rafał Guz

Zwracam się po wotum zaufania, bo mam przekonanie, wiarę i pewność, że mamy mandat do rządzenia, do brania na siebie pełnej odpowiedzialności za to, co dzieje się w Polsce - powiedział premier Donald Tusk podczas expose. Jak mówił, jednym z wymiarów tego mandatu jest „11 mln wyborców, którzy półtora roku temu zawierzyli koalicji 15 października”.

- Niezależnie od emocji i złych informacji, jeśli chodzi o przebieg wyborów i możliwe nadużycia czy fałsze w czasie głosowania i liczenia głosów, my na pewno uszanujemy wynik wyborów - powiedział premier.

- Ale szanujemy przede wszystkim też konstytucję i zasady ustroju, więc respektując wynik wyborów, chociaż cały czas będę apelował do wszystkich instytucji odpowiedzialnych za kontrolę, przebieg i uznanie legalności wyborów, aby bardzo rzetelnie, w związku z tym, że to 10 milionów ludzi tego oczekuje z całą pewnością, aby bardzo rzetelnie ocenić wszystkie sygnały o nieprawidłowościach czy ryzykach fałszu- zaznaczył.

Zwracając się do posłów opozycji, premier powiedział, że nie rozumie dlaczego się śmieją, kiedy mówił o nieprawidłowościach. - Śmiejecie się z tych 10 milionów ludzi (...), a właściwie ze wszystkich wyborców się śmiejecie, bo wszyscy wyborcy mają święte prawo wiedzieć, że każdy głos każdej Polki, każdego Polaka bez wyjątku ma taką samą uwagę i wymaga szacunku od wszystkich organów władzy - powiedział.

Podczas wystąpienia premier Donald Tusk stwierdził, że wszyscy politycy na sali plenarnej znają „i smak zwycięstwa i gorycz porażki”. Jak podkreślał, sam również je zna. - Ale nie znam takiego słowa jak kapitulacja - dodał szef rządu.

Donald Tusk podkreślił, że to rząd ponosi odpowiedzialność za władzę wykonawczą w Polsce. - I wyniki wyborów prezydenckich w niczym nie zmniejszają ani naszej odpowiedzialności, ani naszych obowiązków, ani zakresu władzy i kompetencji - oświadczył.

Stwierdził, że na rządzie obecnie spoczywa jeszcze większa odpowiedzialność. - Czeka nas 2,5 roku, w trudnych warunkach, pełnej mobilizacji i pełnej odpowiedzialności - podkreślił Tusk. Oświadczył, że nie można zmarnować większości jaką koalicja rządowa ma w Sejmie, bo „komuś się odechciało albo ktoś się przestraszył”.

Zwracają uwagę, że na sali sejmowej ławy PiS są puste, Tusk powiedział, że „ta demonstracja bardzo dużo mówi przede wszystkim” o obowiązkach koalicji rządowej i spytał, czy naprawdę przez chwilę komukolwiek przyszła do głowy myśl, żeby oddać Polskę w ręce polityków PiS.

- Otwórzcie szeroko oczy i przypomnijcie sobie jak ważne sprawy spowodowały, że byliście tak zmobilizowani i zdeterminowani półtora roku temu i jak ważne sprawy spowodowały, że Polacy dali nam w ręce odpowiedzialność za ojczyznę. Nic się w tej kwestii nie zmieniło - powiedział Tusk zwracając się do posłów koalicji i jej wyborców.

Tusk powiedział, że pojawia się wiele pytań na ile ocena rządu i jego jako premiera wpłynęła na wynik wyborów prezydenckich. - I niektórzy mówią to wprost - za mało się chwalicie - podkreślił szef rządu.

Premier zaznaczył, że zwrócił się do ministrów, aby przypomnieli te najważniejsze osiągnięcia tego rządu. - Żeby przypomnieli to, co udało się zrealizować, żebym miał podstawę do sprostowania tego przekazu ze strony opozycji, że niewiele się udało - podkreślił Tusk.

- I dostałem kilkadziesiąt stron - mimo, że prosiłem o największy możliwy skrót - z tych rzeczy, o których możemy dzisiaj z pełnym przekonaniem powiedzieć, że się udało - powiedział premier.

- Dokonaliśmy największych transferów społecznych w historii Rzeczypospolitej. Najwięcej pieniędzy trafiło do potrzebujących, ale w sposób starannie zaplanowany - powiedział Tusk, mówiąc o polityce społecznej swego rządu.

Nawiązał do wprowadzenia przez PiS programu 500+ i stwierdził, że „wszyscy byliśmy pod wrażeniem mocnej i dobrze przeprowadzonej kampanii propagandowej wokół 500+”. Ale - jak powiedział - w pierwszym roku obowiązywania tego programu przekazano w jego ramach 16 mld zł.

- Wiecie, ile w 2024 roku (...) do polskich rodzin trafiło pieniędzy z tytułu programu 800+? 62 miliardy zł - oświadczył. Tusk zarzucał PiS, że „oni powiedzieli, że trzeba to zrobić”. - A kto tak zorganizował pracę państwa, że było to możliwe? Nasz rząd - powiedział Tusk.

Wśród osiągnięć swojego gabinetu w dziedzinie polityki społecznej wymienił też wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami, wprowadzenie tzw. renty wdowiej oraz podwyżkę wynagrodzeń dla budżetówki, w tym nauczycieli.

Premier Donald Tusk zadeklarował podczas swojego expose, że jego rząd przyjmie do Polski o 50 proc. mniej migrantów niż rok temu. Dodał też, że podczas pierwszego roku jego rządów Polska przeznaczyła o 67 proc. więcej na obronność niż w ostatnim roku rządów PiS.

Premier Donald Tusk ocenił w środę, że rząd PiS zrobił wszystko, żeby Polska straciła 240 mld zł z KPO, a jednocześnie zapłacił 30 mld zł składki unijnej, z której skorzystały Niemcy czy Francja. Ocenił, że taka polityka to rodzaj sabotażu.

Premier Donald Tusk podczas expose, przed głosowaniem nad wotum zaufania, zapowiedział powołanie rzecznika prasowego rządu jeszcze w czerwcu. Jak dodał - przyszły rzecznik ma zreorganizować politykę informacyjną i komunikacyjną rządu.

Premier w swoim sejmowym wystąpieniu poinformował, że do rekonstrukcji rządu dojdzie w lipcu. - Jeszcze w lipcu ogłosimy to nowe otwarcie po rekonstrukcji rządu. Nie mówię tutaj o zmianie nazwisk, ale przede wszystkim o zmianie struktury rządu - wskazał.

- Wtedy, w grudniu (2023 roku - PAP), kiedy otrzymaliśmy wreszcie od prezydenta możliwość organizacji państwa nie chciałem zmarnować ani dnia, ani godziny. Ludzie, którzy decydowali się na wzięcie odpowiedzialności za Polskę, pracowali w tych strukturach bardzo niefunkcjonalnych, jakie odziedziczyliśmy po PiSie - mówił.

Tusk ocenił, że „półtora roku to aż nadto, by wiedzieć, że ta struktura musi ulec zmianie”. - Mówię o strukturze; na pewno pojawią się nowe twarze - dodał.

Premier Donald Tusk podczas swojego expose, zaapelował do parlamentarzystów o poparcie jego rządu, dodał jednak, że nie będzie tolerował w nim dalszych sporów. - Każdy kto jest gotów iść do przodu i budować lepszą Polskę, niech zagłosuje za wotum zaufania dla rządu - powiedział.

PAP/aś