
Papież Leon XIV powiedział w piątek w przemówieniu do członków korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej, że filarami pracy dyplomacji Watykanu są słowa „pokój”, „sprawiedliwość” i „prawda”. Apelował o dialog i zaprzestanie produkcji broni oraz o rozwiązanie konfliktów na Ukrainie i w Ziemi Świętej.
W wystąpieniu z okazji rozpoczęcia pontyfikatu Leon XIV oświadczył: - Moja posługa zaczyna się w sercu Roku Jubileuszowego, dedykowanego w sposób szczególny nadziei. To czas nawrócenia i odnowy oraz, przede wszystkim, okazja, by pozostawić za sobą spory i zacząć nową drogę w nadziei na to, że można budować razem, pracować razem - każdy zgodnie ze swoją wrażliwością i odpowiedzialnością - na rzecz budowy świata, w którym każdy będzie mógł realizować swoje człowieczeństwo w prawdzie, sprawiedliwości i pokoju.
- Pragnę, by nastąpiło to we wszystkich sytuacjach, począwszy od tych najbardziej bolesnych, jak Ukraina i Ziemia Święta - dodał.
Leon XIV zapewnił, że w swoich działaniach dyplomatycznych Stolica Apostolska kieruje się pilną potrzebą duszpasterską, która „nie dąży do przywilejów, ale do zintensyfikowania jej misji ewangelicznej w służbie ludzkości”.
Polega ona - wyjaśnił - na zwalczaniu obojętności i stałym odwoływaniu się do sumień. - Tak, jak robił to mój czcigodny poprzednik, zawsze uważny wobec krzyku ubogich, potrzebujących, zepchniętych na margines, a także wobec wyzwań charakteryzujących nasze czasy - od troski o świat stworzony po sztuczną inteligencję - oświadczył.
Leon XIV podkreślił, że pragnieniem Kościoła i jego samego jest to, by „objąć każdy naród i każdą osobę na tej Ziemi, pragnącą prawdy, sprawiedliwości i pokoju”.
- W pewnym sensie moje doświadczenie życiowe, zdobyte między Ameryką Północną, Ameryką Południową i Europą, wyraża tę aspirację, by przekraczać granice, by spotykać różne osoby i kultury - zaznaczył papież.
Leon XIV wymienił trzy kluczowe słowa, które stanowią „filary działań misyjnych Kościoła i pracy dyplomacji Stolicy Apostolskiej”: „pokój”, „sprawiedliwość” i „prawda”.
Mówiąc o pokoju, zaznaczył, że zbyt często uważa się go za „brak wojny i konfliktu”.
- Pokój wydaje się zwyczajnym rozejmem, chwilą odpoczynku między jednym sporem a drugim, gdyż, bez względu na wysiłki, napięcia są zawsze obecne - dodał.
Jak zauważył, w perspektywie chrześcijańskiej, a także w innych religiach „pokój jest przede wszystkim darem, pierwszym darem Chrystusa”.
- Pokój buduje się w sercu i zaczynając od serca, wykorzeniając pychę i żądania i mierząc język, bo można zranić także słowami, nie tylko bronią - mówił Leon XIV. Zwrócił też uwagę na fundamentalny wkład religii i dialogu międzyreligijnego na rzecz pokoju.
- To, naturalnie, wymaga pełnego poszanowania wolności religijnej w każdym kraju oraz oczyszczenia serc - oznajmił.
Papież mówił także, że dzięki temu można „wykorzenić przesłanki każdego konfliktu i każdej niszczycielskiej woli podboju”.
Trzeba „szczerej woli dialogu, wynikającej z pragnienia spotkania, a nie starcia” - zaapelował.
Leon XIV wyraził przekonanie, że należy ożywić wielostronną dyplomację i instytucje międzynarodowe, których zadaniem jest rozwiązywanie sporów.
- Oczywiście potrzebna jest wola zakończenie produkcji narzędzi zniszczenia i śmierci - oświadczył papież, przywołując słowa swojego poprzednika, Franciszka, o tym, że „żaden pokój nie jest możliwy bez prawdziwego rozbrojenia” i „potrzeba zapewnienia każdemu narodowi możliwości obrony nie może przekształcić się w generalny wyścig zbrojeń”.
Mówiąc o sprawiedliwości, papież podkreślił, że Stolica Apostolska chce zabierać głos w obliczu wielu nierówności i niesprawiedliwości, które prowadzą do niegodnych warunków pracy i tego, że społeczeństwa są coraz bardziej podzielone i skonfliktowane.
Apelował o położenie kresu globalnym nierównościom.
- Zadaniem sprawujących rządy jest zaangażowanie się na rzecz budowy zgodnych i pokojowych społeczeństw obywatelskich - wezwał papież.
Wyjaśnił: - Można to uczynić, przede wszystkim, inwestując w rodzinę, opartą na stałym związku między kobietą a mężczyzną.
Jednocześnie papież położył nacisk na konieczność ochrony godności każdej osoby; „zwłaszcza tych kruchych i bezbronnych, od nienarodzonych do osób starszych, od chorych do bezrobotnych, obywatela czy imigranta”.
Leon XIV podkreślił, że także on pochodzi z rodziny imigrantów.
Jako trzecie słowo-klucz wymienił „prawdę” i oświadczył: - Nie można zbudować pokojowych relacji w łonie wspólnoty międzynarodowej bez prawdy.
Mówił również, że pozwoli to również lepiej stawić czoła obecnym wyzwaniom, takim jak migracje, „etyczne wykorzystanie sztucznej inteligencji” oraz ochrona środowiska naturalnego.
PAP/aś
