fot. PAP/Szymon Pulcyn
Będziemy wspólnie pracowali z Urzędem Zamówień Publicznych i z resortami, aby polskie firmy miały większe szanse w przetargach z firmami z UE - zapowiedział we wtorek premier Donald Tusk. Dodał, że rząd kończy prace nad ustawą m.in w tej sprawie.

- Będziemy wspólnie pracowali także z Urzędem Zamówień Publicznych i z resortami nad takimi zasadami działania, aby polskie firmy miały większe szanse niż do tej pory również w konfrontacji z firmami z terenu Unii Europejskiej - powiedział premier przed posiedzeniem Rady Ministrów.

Zapowiedział zmiany w przepisach dotyczących przetargów, które będą wzorowane na regulacjach z innych krajów UE, które "skuteczniej niż to się działo przez lata w Polsce potrafią chronić swoich wykonawców od tych spoza ich kraju".

- Będziemy bezwzględnie korzystali z najlepszych wzorów i zbudujemy system rekomendacji i zasad postępowania, które skutecznie będą chronić polskich wykonawców i dostawców – powiedział szef rządu.

Tusk mówił także o tym, że już obecnie polskie firmy mogą być preferencyjnie traktowane w stosunku do firm spoza UE. Pozwala na to niedawny wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zgodnie z którym możliwe jest takie kształtowanie zasad przetargów, by nie mogły w nich uczestniczyć firmy spoza UE lub nie mogły liczyć na uzyskanie kontraktów. Premier dodał, że ta zasada już została zastosowana przy przetargu na kontynuację autostrady A2 i będzie stosowana przy przetargu na modernizację linii kolejowej o wartości 6 mld zł na odcinku Białystok-Ełk.

- Proszę wszystkich bez wyjątku, bo każdy z was w większym, mniejszym stopniu nadzoruje tego typu sytuacje jak przetargi, zamówienia, żebyście od dzisiaj traktowali to nie jako wskazanie, czy rekomendację, czy sugestię, tylko jako żelazną zasadę, aby stosować wyrok TSUE w taki sposób, który przyniesie efekty jak przy tych dwóch przeze mnie wspomnianych przetargach - zwrócił się do członków rządu premier.

Szef rządu zapowiedział także, że zasady wynikające z wyroku TSUE zostaną przeniesione do przepisów przetargowych.

W połowie kwietnia br. szef resortu rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk, poinformował, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) pracuje nad projektem rozwiązań chroniących polskich przedsiębiorców w procesie realizacji zamówień publicznych.

- Na przykład firmy budowlane, które wykonały niesamowitą robotę przez ostatnie kilkanaście lat, muszą być chronione przed nieuczciwymi praktykami np. podmiotów chińskich czy tureckich, które wchodzą na nasz rynek. I dlatego w Ministerstwie Rozwoju i Technologii przygotowaliśmy przepisy, które będą chroniły polskich przedsiębiorców, którzy uczestniczą w przetargach publicznych dotyczących gigantycznych inwestycji infrastrukturalnych, które planuje minister (infrastruktury) Dariusz Klimczak - informował wówczas Paszyk.

Wskazał wtedy, że projektowane przepisy są na etapie konsultacji. - Będę zachęcał, żeby w niedalekiej przyszłości zaczęły obowiązywać - zapowiedział minister.

22 października 2024 r. TSUE wydał wyrok, w którym stwierdził, że podmioty z państw trzecich niebędących sygnatariuszami umów i porozumień w ramach europejskich przepisów z zakresu zamówień publicznych nie mogą powoływać się na przepisy dyrektywy 2014/25/UE (w sprawie udzielania zamówień przez podmioty działające w sektorach gospodarki wodnej, energetyki, transportu i usług pocztowych), w ramach udziału w postępowaniu, a co za tym idzie, dostęp takich podmiotów do postępowań o udzielenie zamówienia publicznego w Unii Europejskiej nie jest zagwarantowany i można go im ograniczyć.

PAP/ar