
Pierwszym w tym sezonie kursem koszalińskiej wąskotorówki do Rosnowa wybrało się kilkadziesiąt osób. Jednak ci, którzy liczyli na podróż w asyście słynnej „Zosi”, musieli obejść się smakiem - parowóz uległ awarii jeszcze przed wyruszeniem w trasę.
Jak przyznali podróżni, trasa jest malownicza, bo przebiega przez tereny nieopodal jeziora Lubiatowskiego, Manowo i lasy przed Rosnowem: - To bardzo fajny sposób na spędzenie czasu z dala od pracy i obowiązków – mówili.
Z wysokiej frekwencji cieszy się maszynista Kamil Jarkowski: - Zainteresowanie przejazdami wąskotorówką z roku na rok jest coraz większe i mam nadzieję, że nadal będzie rosło - powiedział.
Z powodu awarii nie wyruszył parowóz „Zosia”. Na trasie pojawił się za to po raz pierwszy zabytkowy, przedwojenny i przede wszystkim wyremontowany wagon, który Koszalińskie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej pozyskało trzy lata temu z Muzeum Narodowego w Szczecinie.
Koszalińska kolej wąskotorowa jest jedną z największych atrakcji turystycznych miasta. Co roku przyciąga niemal prawie 20 tysięcy turystów z Polski i zagranicy. Powstała w 1898 roku.



-
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
-
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
-
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
-
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
-
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
-
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
-
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin


Posłuchaj
materiał Radosława Zmudzińskiego- 00:00:00 | 00:00:00