fot. PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Papież Franciszek miał 88 lat. Zmarł w Poniedziałek Wielkanocny o godzinie 7.35 w czasie rekonwalescencji po ciężkim zapaleniu płuc, dzień po tym, gdy przybył na błogosławieństwo Urbi et Orbi, by pozdrowić wiernych.

Watykan ogłosił następujące słowa kardynała Farrella: „Najdrożsi bracia i siostry, z głębokim bólem muszę ogłosić śmierć naszego Ojca Świętego. O godzinie 7.35 tego ranka biskup Rzymu Franciszek wrócił do domu Ojca”.

„Jego całe życie było poświęcone służbie Panu Bogu i jego Kościołowi. Nauczył nas żyć wartościami Ewangelii z wiernością, odwagą i powszechną miłością, w sposób szczególny na rzecz najbiedniejszych i zepchniętych na margines” - dodał kardynał Farrell.

Podkreślił: „Z ogromną wdzięcznością za jego wzór prawdziwego ucznia Pana Jezusa, powierzamy duszę papieża Franciszka nieskończonej miłosiernej miłości Jedynego Boga”. - poinformował kardynał Farrell w komunikacie przekazanym przez watykańskie biuro prasowe.

„Nie zapomnij o ubogich” - słowa, które kard. Jorge Bergoglio usłyszał podczas konklawe, stały się motywem przewodnim jego pontyfikatu. Od pierwszych dni ubodzy, migranci i uchodźcy stali się dla papieża Franciszka priorytetem.

Imię Franciszek wybrał na cześć św. Franciszka zwanego „biedaczyną z Asyżu”. Kilka dni po wyborze, tłumacząc dziennikarzom okoliczności wyboru imienia, papież wyjawił, że decyzja zapadła podczas konklawe.

- Kiedy liczba głosów dochodziła do dwóch trzecich i zaczęło się robić „niebezpiecznie”, kardynał Hummes objął mnie, ucałował i powiedział: „Nie zapomnij o ubogich”. I wtedy natychmiast pomyślałem o Franciszku z Asyżu - opowiadał papież.

Trzy dni po wyborze Franciszek podkreślił, że zależy mu, żeby Kościół był „ubogi i dla ubogich”. Także później wielokrotnie podkreślał, Kościół „starzeje się i nie ma życia”, kiedy staje się bogaty. - Głoszenie Ewangelii musi przebiegać po drogach ubóstwa - powtarzał.

Utożsamianie się z ubogimi Franciszek na każdym kroku podkreślał również poprzez skromny styl życia. Zrywając ze zwyczajami panującymi za spiżową bramą, tuż po swym wyborze, a przed pokazaniem się światu na balkonie bazyliki watykańskiej, Jorge Mario Bergoglio stanowczo odmówił założenia czerwonej aksamitnej peleryny, obszywanej białym futrem z gronostajów.

Franciszek odmówił również zamieszkania w papieskim apartamencie, ponieważ uznał, że jest dla niego za duży. Zamiast tego pozostał w Domu Świętej Marty, do którego wprowadził się tuż przed konklawe, w którym nie tylko jadł posiłki we wspólnej stołówce, ale korzystał z ogólnodostępnej windy, a nie tej przeznaczonej tylko dla niego.

Podczas spotkania z 6 tysiącami przyszłych księży, zakonników i zakonnic z całego świata, którzy przybyli do Rzymu z pielgrzymką z okazji Roku Wiary w lipcu 2013 r. Franciszek wyznał, że boli go widok księdza w najnowszym modelu samochodu. - W tym świecie, w którym bogactwo wyrządza tyle zła, konieczne jest to, byśmy my, księża i zakonnice byli konsekwentni w naszym ubóstwie - powiedział.

Wielokrotnie apelował też o nowe podejście do solidarności społecznej. W przemówieniu do delegacji międzynarodowej fundacji Centesimus Annus skrytykował podążanie za bożkami władzy, zysku, pieniądza i stawianie ich ponad wartością osoby ludzkiej. Jak wskazał, ponad logiką interesów i parametrów rynku, jest człowiek i coś, co mu się należy z racji jego głębokiej godności - możliwość godnego życia.

Prosił o położenie kresu marnowaniu jedzenia, które porównał do „kradzieży ze stołu biednych i głodnych”. - To, że w tak wielu częściach świata są dzieci, które nie mają co jeść, wydaje się czymś normalnym. Tak być nie może - oświadczył Franciszek.

Na spotkaniu z delegacją Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), do którego doszło w czerwcu 2013 r. Franciszek nazwał „skandalem” fakt, że ludzie umierają z głodu, choć produkowanej żywności wystarczyłoby dla wszystkich. Zaapelował o wzmożenie wysiłków, by rozwiązać problemy głodu na świecie.

W liście na zakończenie Roku Miłosierdzia w 2016 r. Franciszek ogłosił, że przypadająca w połowie listopada XXXIII niedziela zwykła będzie w Kościele obchodzona jako Światowy Dzień Ubogich. W orędziu na I Światowy Dzień Ubogich Ojciec Święty napisał, że żaden chrześcijanin nie może uchylać się przed nakazem pomagania najbiedniejszym. Przypomniał, że powołaniem ludzi Kościoła jest „naśladowanie Jezusa ubogiego”.

Podczas spotkania z kilkoma tysiącami ubogich i bezdomnych, którzy przybyli do Watykanu w listopadzie 2016 r. z 22 krajów, Franciszek przeprosił ich za chrześcijan, którzy odwracają od nich wzrok, ponieważ „nie czytają Ewangelii”.

W swoim nauczaniu wiele miejsca papież poświęcił problemom uchodźców i migrantów. Nieprzypadkowo w pierwszą podróż swego pontyfikatu papież udał się w lipcu 2013 r. na włoską wyspę Lampedusa, aby uczcić pamięć migrantów, którzy utonęli w Morzu Śródziemnym w drodze do Europy.

Podczas mszy św., którą Franciszek odprawił wówczas na ołtarzu zbudowanym z łodzi uchodźców, mówił: - Ci nasi bracia i siostry starali się uciec z trudnych sytuacji, by znaleźć trochę spokoju i pokoju; szukali lepszego miejsca dla siebie i dla swoich rodzin, ale znaleźli śmierć (...). Ileż razy ci, którzy szukają takiego miejsca, nie znajdują zrozumienia, gościny, solidarności - zaznaczył.

Homilię zakończył słowami: - Prosimy o przebaczenie za obojętność wobec wielu braci i sióstr, prosimy o przebaczenie za tych, którzy się od nich odwrócili, zamknęli się w swoim dobrobycie, wywołującym znieczulicę. Prosimy o przebaczenie za tych, którzy swymi decyzjami podejmowanym w wymiarze światowym stworzyli sytuacje prowadzące do tych dramatów.

Z kolei w kwietniu 2016 r. papież odwiedził grecką wyspę Lesbos, gdzie przebywały wówczas tysiące uchodźców m.in. z ogarniętej wojną Syrii. Apelował wtedy o odpowiedzialność i solidarność w obliczu dramatu, jaki przeżywają uchodźcy.

Papież przyznał, że obawy mieszkańców Europy są zrozumiałe, jednak, jak podkreślił, migranci nie są liczbami, ale „osobami, twarzami, imionami, historiami”. - Europa jest ojczyzną praw człowieka i każdy, kto stawia stopę na europejskiej ziemi, powinien tego doświadczyć; w ten sposób stanie się bardziej świadomy, że ze swej strony powinien je szanować i bronić ich - powiedział Franciszek.

Przypomniał o tragediach na morzu, o dzieciach, które utonęły, o „ofiarach nieludzkich podróży i poddanych gnębieniu przez podłych prześladowców”. Ostrzegał, że wznoszone bariery tworzą jedynie podziały prowadzące do konfliktów i nie pomagają prawdziwemu postępowi ludów.

Wracając z wyspy Lesbos do Rzymu, papież mówił dziennikarzom, że Europa musi odzyskać zdolność do integracji. Wyraził przekonanie, że konieczna jest „wielka odpowiedzialność” w przyjmowaniu migrantów, a jednym z jego aspektów jest to, że muszą się integrować. Pytany o sprawę wznoszenia murów na granicach i zamykania granic w Europie, oznajmił: - Rozumiem pewien strach, ale zamykanie granic nie rozwiąże niczego.

20 czerwca 2020 r. Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów poinformowała, że Franciszek dodał do litanii loretańskiej do Najświętszej Maryi Panny nowe wezwanie, które brzmi: „Pocieszycielko migrantów”.

W ogłoszonej 4 października 2020 r. encyklice „Fratelli tutti” Franciszek również odniósł się do problemu migracji. Podkreślił, że zarówno „populistyczne reżimy polityczne”, jak i „liberalne stanowiska gospodarcze” uznają, że za wszelką cenę należy unikać napływu imigrantów.

Tymczasem - jak napisał papież - takie stanowisko nie bierze pod uwagę ludzkich dramatów, których doświadczają osoby, które uciekają przed wojną, prześladowaniami i klęskami żywiołowymi.

„Handlarze ludźmi, pozbawieni skrupułów, często powiązani z kartelami narkotykowymi i przemytem broni, wykorzystują słabość migrantów, którzy na swej drodze nazbyt często napotykają przemoc, handel ludźmi, wyzysk psychologiczny, a także fizyczny i niemożliwe do opisania cierpienia” - pisał.

Zdaniem papieża „w niektórych krajach docelowych zjawiska migracyjne wywołują alarm i obawy, często podsycane i wykorzystywane do celów politycznych”. „W ten sposób rozprzestrzenia się mentalność ksenofobiczna, mentalność zamknięcia i skupienia się na sobie” - ocenił.

„To niedopuszczalne, aby chrześcijanie podzielali tę mentalność i te postawy, sprawiając niekiedy, że pewne preferencje polityczne przeważają nad głębokimi przekonaniami własnej wiary: niezbywalnej godności każdej osoby ludzkiej, bez względu na jej pochodzenie, kolor skóry czy wyznanie, oraz najwyższego prawa miłości braterskiej” - podkreślił.

Według papieża lęk i obawy mogą doprowadzić do tego, że ludzie stają się nietolerancyjni, zamknięci, a nawet - nie zdając sobie z tego sprawy - stają się rasistami. „Zachęcam do wyjścia poza te reakcje pierwotne (...). Prawdą jest, że człowiek i naród owocują tylko wtedy, gdy potrafią twórczo otworzyć się na innych” - napisał.

W tej samej encyklice Franciszek podkreślił: „Św. Franciszek z Asyżu usłyszał głos Boga, usłyszał głos ubogiego, usłyszał głos chorego, usłyszał głos przyrody (...). Chciałbym, aby ziarno św. Franciszka rosło w wielu sercach”.

Jorge Mario Bergoglio urodził się 17 grudnia 1936 roku w Buenos Aires w Argentynie w rodzinie włoskich migrantów. Na papieża został wybrany 13 marca 2013 roku. Był 266. biskupem Rzymu.

PAP/IAR/red.