Fot. PAP/EPA/ALEXANDER DRAGO / POOL

Decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa ws. ceł może doprowadzić do tymczasowej globalnej wojny handlowej i recesji światowego handlu - ocenili we wtorek analitycy Allianz Trade. Prognozują, że rynki akcji będą nadal spadać, a globalny wzrost PKB spowolni do najniższego poziomu od 2008 r.

Jak wskazali eksperci Allianz Trade, Chiny ogłosiły 34-proc. dodatkowe cła na cały import z USA, obowiązujące od 10 kwietnia. Nie zrobiła jeszcze tego Europa ani większość krajów Azji Południowo-Wschodniej i Wschodniej. Te ostatnie ogłosiły gotowość do negocjacji i zadeklarowały albo niższe taryfy, albo zwiększenie importu z USA - podkreślono.

Globalny wzrost PKB spowolni do 1,9 proc. - najniższego poziomu od 2008 r., czyli globalnego kryzysu finansowego - prognozują analitycy. Globalny handel towarami - według nich - wejdzie w recesję (-0,5 proc. wolumenu). Zwrócili uwagę, że amerykańskie przedsiębiorstwa zgromadziły zapasy wystarczające na zaspokojenie całkowitego popytu konsumpcyjnego przez okres około sześciu miesięcy, a około dwie trzecie firm w USA przeniesie koszty zwiększonych ceł na konsumentów i klientów, choć będzie się to różnić w zależności od sektora. Ostatecznie recesja w USA „pozostanie łagodna” - ocenili.

Prognozują oni, że Rezerwa Federalna (Fed) będzie musiała poczekać z udzieleniem wsparcia z powodu gwałtownie rosnącej inflacji do października br. Według ich wyliczeń inflacja w USA osiągnie do lata szczyt blisko 4,5 proc., a ostatecznie powinna spaść, gdy słaby popyt zacznie obniżać ceny i wzrost płac. Ich zdaniem w ujęciu średniorocznym inflacja CPI w USA znajdzie się na poziomie 3,8 proc. w 2025 r. i 1,8 proc. w 2026 r. W scenariuszu pesymistycznym, gdyby USA utrzymały średnią taryfę importową na poziomie 20,6 proc. do końca 2026 r., recesja w tym kraju przedłużyłaby się do początku 2026 roku.

Natomiast Europa, według analityków, pomimo niemieckiego bodźca fiskalnego i wyższych wydatków na obronę, nie uniknie spowolnienia wzrostu. W związku z tym Allianz Trade obniżył prognozy strefy euro do 0,8 proc. w 2025 roku i 1,5 proc. w 2026 roku. Europejski Bank Centralny prawdopodobnie obniży stopy procentowe do 1,5 proc. - dodali.

W obliczu zbliżającej się recesji w Stanach Zjednoczonych rentowności obligacji skarbowych i rynki akcji zareagowały silnie i będą nadal spadać - prognozują analitycy. - Trudno jednak przewidzieć dokładny scenariusz spadków w czasie, ponieważ zmienność pozostaje wysoka w związku z nadchodzącymi umowami handlowymi i kontr-taryfami - podkreślili.

UE będzie musiała stawić czoła dodatkowym taryfom w wysokości 20 pp, co według ekspertów spowoduje, że łączna średnia amerykańska taryfa celna na towary importowane z UE, po uwzględnieniu wyłączeń sektorowych (np. półprzewodniki, farmaceutyki, miedź, minerały), wyniesie 13,3 proc.

Według danych Allianz Trade, obecnie pięć najbardziej dotkniętych nowymi taryfami krajów to: Wietnam (wzrost o 40,4 pp do 44,5 proc.), Tajlandia (29,4 pp do 30,2 proc.), Indonezja (28,1 pp do 33,3 proc.), Tajwan (26,4 pp do 28,3 proc.) i Chiny (26,3 punktu procentowego do 59,3 proc). Natomiast najmniejszy wpływ ceł odczuje Ekwador (5,6 pp. do 6,2 proc.), Wielka Brytania (5,6 pp do 9,3 proc.), Singapur (4,9 pp do 5,4 proc.), Zjednoczone Emiraty Arabskie (4,9 pp do 7,2 proc.) i Arabia Saudyjska (3,4 pp do 4 proc.). Wszystkie te podwyżki ceł spowodują, że globalna stawka ceł importowych USA wyniesie 20,61 proc. - prognozują analitycy i zakładają, że może ona spaść do 11,8 proc. do IV kwartału 2025 r.

Posunięcia te podniosą globalną stawkę celną do 20,6 proc., poziomu ostatnio obserwowanego w latach 90-tych XIX wieku, i mogą popchnąć światowy handel w strefę recesji - zaznaczono.

Analitycy oszacowali, że globalne straty w eksporcie osiągną 440 mld dol. w 2025 r. i 354 mld dol. w 2026 r. Według nich najwięcej w eksporcie stracą Chiny, jako główny dostawca USA (164 mld dol., co odpowiada 0,8 proc. całkowitego PKB). Państwo Środka dalej będzie zwiększać wsparcie polityczne, aby zrekompensować wyższe niż oczekiwano podwyżki ceł - ocenili.

Następna w kolejce jest UE, ze stratami eksportowymi szacowanymi na 62 mld dol. - wskazano; najbardziej narażone są Niemcy, które mogą stracić 17 mld dol. Straty skoncentrowałyby się na dostawcach maszyn i innego sprzętu oraz producentach samochodów - zaznaczono.

Analitycy Allianz Trade spodziewają się, że kontynuowane będzie zjawisko przekierowywania eksportu. Prawdopodobne jest pojawienie się nowych centrów handlowych, zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej i na Bliskim Wschodzie. W dłuższej perspektywie atrakcyjna pozostanie Azja Południowo-Wschodnia, jeśli kraje regionu zdołają zawrzeć umowy z USA i zdeprecjonować swoje waluty, aby zrekompensować część podwyżek ceł - dodano.

W sobotę weszły w życie 10-proc. cła na niemal wszystkie towary z prawie wszystkich krajów świata. Stanowią one podstawową stawkę celną dla niemal wszystkich importowanych do USA towarów. Nie dotyczą one Kanady, i Meksyku, na które już wcześniej prezydent Trump nałożył 25 proc. podatek (dotyczy on ok. połowy importu). Wyłączone z tych taryf są też stal, aluminium, samochody i części samochodowe, będące również przedmiotem osobnych 25 proc. ceł, a także miedź, leki, półprzewodniki i drewno (te mają zostać dodatkowo oclone w przyszłości), a także nośniki energii i minerały niedostępne w USA.

Jest to pierwsza część ogłoszonych przez Donalda Trumpa ceł mających w teorii wprowadzić wzajemność w stosunkach handlowych. 9 kwietnia wdrożone mają zostać dodatkowe podatki na towary z 57 państw posiadających nadwyżkę w handlu towarami ze Stanami Zjednoczonymi. W tym gronie są Chiny i Unia Europejska, które zostaną objęte odpowiednio 34 proc. i 20 proc. dodatkowym cłem, a także m.in. Japonia (24 proc.), Korea Płd. (25 proc.), Indie (26 proc.), Wietnam (46 proc.), czy Tajwan (32 proc.).

Komisja Europejska zaproponuje nałożenie ceł odwetowych w wysokości do 25 proc. na amerykańskie towary – wynika z dokumentu, do którego w poniedziałek dotarła PAP. Projekt decyzji Komisji zawiera 67 stron, w zdecydowanej większości wypełnionych tabelami z listami dóbr, które mają zostać objęte cłami UE. Propozycja w zdecydowanej większości zakłada 25-proc. taryfę celną, a znacznie rzadziej 10-proc.

PAP/aś