
Dwa miliardy złotych może kosztować modernizacja dróg w sąsiedztwie elektrowni jądrowej w Choczewie - uważają pomorscy samorządowcy. We wtorek wojewoda pomorska poinformowała, że trwają rozmowy z rządem na temat zwiększenia finansowania tych inwestycji.
W czasie debaty na temat budowy pierwszej polskiej elektrowni nuklearnej w Choczewie, podczas Baltic Nuclear Energy Forum, wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz mówiła o wyzwaniach, które w związku z tym stoją przed lokalnym samorządem. Jednym z nich jest wykwalifikowanie odpowiednich kadr.
Mówiła także o obawach przedstawicieli lokalnych władz. Jak wyjaśniła, samorządowcy walczą o środki na rozbudowę dróg do elektrowni jądrowej. Przypomniała, że w związku z jej budową oraz pozostałej infrastruktury energetycznej powstał wieloletni program dla Pomorza, który zakłada, że na wsparcie lokalnych inwestycji samorządów przeznaczonych zostanie do 250 mln zł.
- To stanowczo za mało. Marszałek pomorski we współpracy z samorządami przygotowuje analizę, jak można byłoby zwiększyć ten program. Na dzisiaj samorządy przygotowały listę potrzeb na 2 mld złotych - powiedziała wojewoda, dodając że w rządzie trwają rozmowy na temat zwiększenia finansowania.
Rutkiewicz zwracała też uwagę na kwestię wykorzystania infrastruktury turystycznej. - Przedsiębiorcy, szczególnie z powiatu puckiego, obawiają się, że etap budowy zabierze im turystę. (...) Rozmawiamy z PEJ i Agencją Rozwoju Pomorza, aby część infrastruktury turystycznej wykorzystać jako miejsca noclegowe dla pracowników budowy. Oczywiście tylko za zgodą właściciela - dodała.
Przyznała, że początki rozmów dotyczące budowy elektrowni na Pomorzu były emocjonujące. Jednym z najważniejszych wątków w czasie tych konsultacji było zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom gminy Choczewo, w której będzie usytuowana elektrownia.
O zaangażowaniu lokalnych firm w budowę pierwszej elektrowni jądrowej w kraju mówił p.o. prezesa Polskich Elektrowni Jądrowych Piotr Piela. Przypomniał, że PEJ podpisały umowę z firmą Budimex na projekt drogi technicznej do MOLF (skrót z ang.: Marine Off-Loading Facility) - konstrukcji do morskiego transportu elementów elektrowni jądrowej.
- Mamy też podpisane trzyletnie umowy z pięcioma polskimi firmami na utrzymanie wszystkich dróg dojazdowych w okolicy. Z tych pięciu firm dwie są lokalne. (...) Zidentyfikowaliśmy siedem polskich przedsiębiorstw, z czego trzy są z Pomorza, które posiadają potencjał, żeby zostać certyfikowane do produkcji komponentu dla elektrowni jądrowych. W szczycie budowy spodziewamy się 10 tys. pracowników. Chcemy, żeby przede wszystkim byli to polscy pracownicy - tłumaczył Piela.
Podczas debaty przypomniano, że obecnie trwają negocjacje dotyczące umowy pomostowej między PEJ a wykonawcą Westinghouse-Bechtel. Umowa ma zaktualizować warunki współpracy z Amerykanami.
- Mam nadzieję, że zbliżamy się do finału. Czynnikiem determinującym jest jakość porozumienia i dołożymy wszelkich starań, aby to porozumienie było korzystne dla PEJ i naszych wykonawców - podkreślił Piela, dopytywany czy umowa pomostowa zostanie podpisana jeszcze w marcu.
Prezes Bechtel Polska Leszek Hołda zapewnił, że firma którą reprezentuje podchodzi do projektu budowy elektrowni w Choczewie z dużą starannością. - Przez ostatni rok zbudowaliśmy polski zasób do tego projektu. W biurze w Warszawie pracuje już 80 osób. Absorbują one całą wiedzę i know-how. To ma być przyczółek do projektów również europejskich. Polska ma szanse stać się hubem kompetencji dla tego typu zaawansowanych projektów, budując przemysł nuklearny - dodał.
Mirosław Kowalik z Westinghouse Electric Poland przekazał z kolei, że obecnie toczą się zaawansowane rozmowy z firmami, które mogą stać się dostawcą elementów do reaktora, czyli wyspy jądrowej.
Program Polskiej Energetyki Jądrowej zakłada budowę dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6-9 GW przez należącą w 100 proc. do Skarbu Państwa spółką Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) jako inwestora i operatora.
Według harmonogramu wylanie tzw. pierwszego betonu jądrowego pod pierwszy reaktor elektrowni w lokalizacji na Pomorzu ma nastąpić w 2028 r. Początek komercyjnej eksploatacji pierwszego bloku planuje się na 2036 r. Jako partnera dla pierwszej elektrowni poprzedni rząd wskazał konsorcjum Westinghouse-Bechtel. Ma ona powstać w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo na Pomorzu.
Dla drugiej elektrowni brane pod uwagę są cztery lokalizacje „powęglowe” - po dwie preferowane i dodatkowe. Wstępny harmonogram dla drugiej elektrowni przewiduje rozpoczęcie dialogu z potencjalnymi partnerami i ogłoszenie warunków postępowania konkurencyjnego w 2025 r., wybór partnera, w tym technologii w 2026 r., ostateczne ustalenie modelu biznesowego w 2027 r. i rozpoczęcie budowy w 2032 r.
PAP/aj
