
Przedstawiając decyzję prezydenta, Paprocka podkreśliła rolę prezydenta jako m.in. "strażnika konstytucji". Przypomniała także, że prezydent "stał murem za sędziami, za statusem sędziów, nienaruszalnością powołań sędziowskich i trójpodziałem władzy".
W tym kontekście - jak mówiła - trudno było oczekiwać, by prezydent zaakceptował zapisy zawarte w tzw. ustawie incydentalnej, co wcześniej sygnalizował w rozmowach z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. - Pan prezydent podjął decyzję (...), aby tę ustawę zawetować, czyli skierować ją do ponownego rozpatrzenia przez Sejm - poinformowała.
Jak mówiła, głównym motywem były "kwestie związane z nienaruszalnością powołań sędziowskich". Przypomniała, że ustawa przesuwała kompetencje do stwierdzenia ważności wyborów w wyborach uzupełniających do Senatu i w wyborach prezydenckich z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych na 15 sędziów Sądu Najwyższego z najdłuższym stażem orzeczniczym w SN.
Paprocka podkreśliła przy tym, że do tej pory Izba stwierdzała ważność wyborów prezydenckich, parlamentarnych, europarlamentarnych, samorządowych i te orzeczenia nigdy nie były kwestionowane, w tym również przez większość parlamentarną, która dzisiaj w Polsce rządzi.
Głównym założeniem tzw. ustawy incydentalnej, "o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw, związanych z wyborami prezydenta RP oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu RP, zarządzonymi w 2025 r.", jest to, że o ważności wyboru prezydenta w 2025 r. miałoby orzekać 15 sędziów najstarszych służbą na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego. Dodatkowo, protesty wyborcze oraz sprawy, w których złożono środki odwoławcze od uchwał PKW miał rozpatrywać trzyosobowy skład sędziowski, losowany spośród tych 15 sędziów.
Pierwotny projekt, zaproponowany przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię, przewidywał, że o ważności wyboru prezydenta orzekałyby trzy połączone izby Sądu Najwyższego: Karna, Cywilna oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Problemem podnoszonym przez część środowiska prawniczego był fakt, że w połączonych izbach SN nadal zasiadają tzw. neosędziowie - czyli sędziowie powołani przy udziale KRS po 2017 r., dlatego też przepisy zmieniono, przyjmując poprawkę zgłoszoną przez klub PSL-Trzecia Droga.
PAP/ar
