50 osób - na początek - chce zatrudnić nowy inwestor w Pile. Może być to ratunek dla części pracowników, którzy niespodziewanie stracili pracę w firmie Sanita. 150 zatrudnionych tam osób zostało poinformowanych, że firma kończy produkcję i zamyka pilską fabrykę obuwia.
Zwolnieni pracownicy Sanity wyjaśnili, w jak trudnej sytuacji się znajdują. - Nasi pracodawcy powiedzieli, że dostali informację od szefostwa z Danii, że firma ogłasza upadłość. Nie dostaliśmy ani wypłat za grudzień, ani świadczeń pracy i zostaliśmy bez środków do życia - mówili.
Po tych doniesieniach do władz samorządowych zgłosił się inwestor z Warszawy. Jego firma (Strażtex) produkuje odzież ochronną oraz roboczą i szuka nowych lokalizacji i pracowników do szwalni. Przedsiębiorca chce „przejąć” część pracowników Sanity.
Prezes spółki Piotr Jaworski spotkał się już z nimi i zadeklarował, że firma chce jak najszybciej uruchomić produkcję w Pile. - Pracujemy nad rozwiązaniem, które zapewni w miarę szybkie zaproponowanie pracy tym osobom. Oczywiście wszystko w ramach kompetencji, które nasza firma potrzebuje. Wiemy, jaka jest sytuacja, oglądaliśmy już lokalizację i staramy się szybko działać.
Pomoc oferuje także Powiatowy Urząd Pracy w Pile. Jak powiedziała Polskiemu Radiu Koszalin dyrektor Urzędu, Ewa Dorna - firma Sanita do dziś nie zgłosiła nawet zamiaru przeprowadzenia zwolnień grupowych. - Jest obowiązek zawiadomienia o zwolnieniach grupowych, ale taki wniosek nie wpłynął. Nie wiadomo, kiedy pracownicy otrzymają świadectwa pracy i wypowiedzenia oraz kiedy przestaną figurować w ZUS-ie jako osoby zgłoszone do ubezpieczeń.
Z przedstawicielami firmy Sanita nie udało nam się skontaktować. Nowy przedsiębiorca, który chce uruchomić w Pile szwalnie nie wyklucza, że z czasem zwiększy zatrudnienie w pilskiej fabryce.
pg/red.