Uszkodzona w nocnym pożarze na Bałtyku jednostka dryfuje na wysokości Darłowa, w odległości około 40 mil morskich od polskiego wybrzeża.
- Do pożaru szwedzkiego statku handlowego Sofia, który płynął z Ustki do jednego ze szwedzkich portów, doszło w czwartek w nocy na wodach duńskich - poinformował Rafał Goeck, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. Do akcji ratunkowej zadysponowany został śmigłowiec ratowniczy Marynarki Wojennej z Darłowa.
O godzinie 21:20 inspektorzy z Duńskiego Centrum Koordynacyjnego skontaktowali się ze swoimi odpowiednikami w Gdyni, przekazując informację o pożarze na jednostce Sofia. - Na pokładzie znajdowało się pięciu członków załogi. Zadysponowany do akcji został śmigłowiec marynarki wojennej. Pozostałe jednostki ratownicze, które brały udział w akcji to jednostki szwedzkie oraz duńskie - przekazał rzecznik Goeck. - Statek obecnie dryfuje na wodach Morza Bałtyckiego.
Sofia to szwedzki statek zbudowany w 1986 roku. Działania związane z zabezpieczeniem dryfującej jednostki koordynuje Urząd Morski w Szczecinie.
Załoga statku jest bezpieczna, została przetransportowana.
Za kilkanaście godzin na miejsce dryfowania statku powinien dotrzeć holownik wysłany przez armatora z Rostocku. Obecnie do zabezpieczania jednostki skierowane zostały statek ratowniczy SAR Kapitan Poinc oraz holownik Marynarki Wojennej i dwa samoloty - jednostka należąca do Urzędu Morskiego w Gdyni i samolot służb niemieckich.
ap/aś