Szef komisji śledczej ds. afery wizowej Marek Sowa (KO) przedstawi we wtorek projekt raportu końcowego z kilkunastoma wnioskami. Jak zauważył, przez ostatnie cztery lata w Polsce najłatwiej było uzyskać wizę spośród wszystkich krajów UE. Komisja złoży 11 zawiadomień do prokuratury, m.in. na Mateusza Morawieckiego - dodał.
Komisja rozpoczęła prace w lutym. Przesłuchała 37 świadków i odebrała opinie od dwóch biegłych. Odbyło się 40 posiedzeń i ponad 110 godzin przesłuchań. Wtorkowe posiedzenie komisji śledczej, na którym zostanie przedstawiony projekt raportu, rozpocznie się o godz. 11.
Sowa powiedział PAP, że przygotowany raport końcowy liczy 340 stron, plus załączniki. Znajdzie się w nim kilkanaście wniosków podsumowujących. - Praktycznie każdy z tych wniosków jest zarzutem kierowanym do państwa kierowanego wówczas przez PiS. Polska najbardziej rozregulowała system polityki wizowej spośród wszystkich krajów europejskich. U nas było najłatwiej uzyskać wizę. Polska była takim hubem, przez który można było uzyskać przepustkę do wjazdu na teren całej Unii Europejskiej - zaznaczył przewodniczący komisji.
Dodał, że w ciągu 4 lat prawie połowa wszystkich wiz pracowniczych w UE została wydana przez Polskę. - Te osoby w wielu przypadkach w ogóle nie były zainteresowane wjazdem do naszego kraju. Wykorzystały sytuację, łatwość uzyskania wizy w Polsce, by pojechać od razu do kraju docelowego - mówił Sowa.
Poinformował, że komisja skieruje 11 zawiadomień do prokuratury i jedną skargę do prokuratora krajowego na opieszałość postępowania prowadzonego przez wydział ds. przestępczości zorganizowanej PK w Lublinie. To ten wydział prowadzi śledztwo dotyczące płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych. Zarzuty usłyszeli w nim m.in. b. wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk i jego współpracownik Edgar Kobos.
Sowa sprecyzował, że trzy zawiadomienia do prokuratury będą dotyczyć nieprawidłowości w programie Poland Business.Harbour. Padną w nich nazwiska b. premiera Mateusza Morawieckiego, b. minister rozwoju Jadwigi Emilewicz i b. pełnomocniczki premiera ds. GovTech Justyny Orłowskiej.
Program PBH zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT, bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę. Pod koniec stycznia został zawieszony.
4 zawiadomienia - wyliczał Sowa - dotyczą braku nadzoru w MSZ nad procesem wydawania wiz, narażenia budżetu państwa na straty finansowe w wyniku wynajmu nieruchomości na potrzeby Centrum Decyzji Wizowych w Łodzi i Centrum Informacji Konsularnej w Kielcach oraz „pomocnictwa w załatwianiu wiz, przyspieszaniu czy pomijaniu procedur wizowych na życzenie osób protegowanych związanych z Wawrzykiem”. Zarzuty będą skierowane pod adresem m.in. b. szefa MSZ Zbigniewa Raua.
Komisja ma również złożyć zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa m.in. przez b. wiceministra rolnictwa Lecha Kołakowskiego - za ingerowanie w procedury wizowe i b. szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego - za niepodjęcie działań po informacjach o podejrzeniu korupcji w MSZ.
Na wtorkowym posiedzeniu komisji zostanie przedstawiony projekt sprawozdania z prac. Członkowie komisji będą mieli czas do 3 grudnia na zgłoszenie poprawek. Następnie, 3 grudnia komisja będzie debatować nad kształtem raportu i rozstrzygnie w głosowaniu poprawki. Do 6 grudnia posłowie będą mogli zgłosić zdania odrębne do raportu. Po tym terminie raport trafi do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który zdecyduje o dacie jego przedstawienia na posiedzeniu plenarnym Sejmu.
PAP/aś