Doradca szefa MON gen. Mieczysław Bieniek powiedział w Studiu PAP, że jest technologiczna możliwość rozwoju systemu antyrakietowego w Redzikowie i wyposażenia go w pociski Standard SM-6. Pozwoliłoby to zwalczać nie tylko pociski balistyczne, ale też manewrujące np. rosyjskie Iskandery.
W środę odbędzie się oficjalne otwarcie amerykańskiej bazy przeciwrakietowej Aegis Ashore w Redzikowie. Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w poniedziałek przekazał, że strona polska będzie rozmawiać z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte i stroną amerykańską o rozszerzeniu działania tarczy antyrakietowej.
Gen. Bieniek, były zastępca dowódcy strategicznego NATO ds. transformacji, pytany w środę w Studiu PAP o to rozszerzenie, powiedział, że dziś baza przeciwrakietowa w Redzikowie jest częścią system mającego na celu ochronę USA i europejskich sojuszników przed pociskami balistycznymi przy użyciu amerykańskich pocisków Standard SM-3. - Jest technologiczna możliwość, by ten system był zaopatrzony również w rakiety innego typu, które mogłyby zwalczać pociski manewrujące, co dodatkowo wzmacniałoby nasze bezpieczeństwo - powiedział generał, dodając, że chodzi o pociski Standard SM-6.
Doradca szefa MON wyjaśnił, że mogą one zwalczać pociski manewrujące np. rosyjskiej produkcji Iskandery. - Rozwój możliwości technicznych i militarnej tej bazy jest bardzo duży - ocenił.
Gen. Bieniek zaznaczył, że baza w Redzikowie utrwala obecność Stanów Zjednoczonych w Polsce i na kontynencie europejskim, chroni przestrzeń powietrzną NATO, a poprzez implementację radaru AEGIS w systemy NATO - pozwala na śledzenie w czasie rzeczywistym obiektów powietrznych w odległości kilkuset kilometrów.
- Baza ta będzie również strzeżona przed atakiem powietrznym, czyli będzie mieć na wyposażeniu kolejne baterie rakiet Patriot. To wzmacnia nasz system obrony powietrznej jako kraju, ale również jako przestrzeni powietrznej NATO - powiedział.
Według dostępnych informacji, w bazie w Redzikowie zainstalowany jest m.in. system Aegis Ashore - lądowy odpowiednik montowanego na okrętach systemu antyrakietowego Aegis, służącego do obrony przed pociskami balistycznymi. Wyposażona w ten system baza w Redzikowie, obok bliźniaczej bazy w rumuńskim Deveselu, ma służyć do obrony Europy przez pociskami średniego (1000-3000 km) i pośredniego (3000-5500 km) zasięgu.
Oddanie bazy to jeden z ostatnich kroków w ramach realizowanego od lat amerykańskiego programu European Phased Adaptive Approach (EPAA), który stanowi amerykański wkład w zintegrowany system obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO.
W skład systemu EPAA, oprócz baz w Redzikowie i Deveselu, wchodzą także m.in. analogiczne systemy antyrakietowe Aegis rozmieszczone na okrętach US Navy operujących na Morzu Śródziemnym. Ponadto w ramach systemu działa rozmieszczony w Kurecik w Turcji radar oraz baza dowodzenia ulokowana w Ramstein w Niemczech.
Na system Aegis Ashore składają się radar AN/SPY-1, wyrzutnia Mk 41 VLS (podobne montowane są na krążownikach i niszczycielach US Navy) oraz antybalistycznych pocisków SM-3 (Standard Missile-3). Rakiety SM-3 zaprojektowane są do zestrzeliwania pocisków balistycznych w środkowej fazie ich lotu, czyli ponad ziemską atmosferą. SM-3 wyposażone są w kinetyczną głowicę, której zadaniem jest zniszczyć głowicę pocisku balistycznego, zderzając się z nią.
Oddanie bazy będzie finałem projektu ogłoszonego jeszcze w 2009 r. przez prezydenta Baracka Obamę.
PAP/zas