Do tej pory stany alarmowe zostały przekroczone o kilka lub kilkanaście centymetrów m.in. w Gozdowicach i w Bielinku w powiecie gryfińskim. Fala będzie jednak niższa niż się spodziewano. Szacunkowe dane mówią, że przekroczy ona stany alarmowe w granicach od 80 do 130 cm.
Wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski zaznaczył, że największe obawy dotyczą czasu, w jakim fala powodziowa będzie przepływać. - Najistotniejsze dla nas jest to, że fala jest niższa, ale to sprawia, że będzie ona dłuższa. Przez tydzień albo nawet więcej może zająć jej przepłynięcie przez nasz region - wyjaśnił wojewoda. - Martwimy się, że tak długi czas przepływu może uszkodzić wały, dlatego ustaliliśmy 29 punktów, w których WOT wraz z Wodami Polskimi całodobowo kontrolują stan wałów.
Kolejnym zagrożeniem są zanieczyszczenia, jakie niesie ze sobą Odra. - Wprowadziłem rozporządzenie porządkowe, które kategorycznie zakazuje używania wody z Odry. Obowiązuje ono od dzisiaj do 15 października
Sztaby kryzysowe zwoływane są każdego dnia.
ma/red.