W schronisku nie pracuje obecnie lekarz weterynarz, brakuje także techników. Poszukiwani są również opiekunowie zwierząt.
Pracownica schroniska Michaela Zawiślińska nie ukrywa, że problemy kadrowe mają wpływ na wydłużenie procesu adopcji zwierząt: - Staramy się, aby przebiegały one jak najszybciej, jednak musimy wozić zwierzęta na wszystkie wymagane zabiegi do zewnętrznych klinik. Niestety generuje to także dodatkowe koszty.
Michaela Zawiślińska zaznaczyła, że poza personelem medycznym, placówka poszukuje opiekunów czworonogów: - Muszą to być osoby, które nie boją się zwierząt i nie mają alergii na ich sierść. Oczywiście bardzo ważna jest również empatia i doświadczenie.
Szczegółowe informacji na temat rekrutacji pracowników znajdują się na profilu społecznościowym schroniska.
Więcej w poniższej rozmowie.
sf/mt