Handlarze twierdzą, że dzieje się tak z winy miasta. Najpierw zlikwidowano punkty sprzedaży na placu Wolności, bo teren był potrzebny pod budowę bloków. Sprzedawcy zostali przeniesieni na zaplecze ciepłowni, gdzie owoce, warzywa i ubrania sprzedają na tle wielkich kominów i hałdy węgla.
Handlarze narzekają, że w takich warunkach nie da się pracować. - W miejscu, gdzie wcześniej było targowisko znajduje się parking. Często parkuje tam jeden samochód dziennie, a my handlujemy w warunkach, jak na Górnym Śląsku - zaznaczył jeden z naszych rozmówców.
Eliza Mordal, rzecznik Urzędu Miejskiego w Ustce przyznaje, że na razie nie ma perspektywy nowego miejsca dla drobnego handlu: - Miasto nie ma innej lokalizacji. Targowisko przy ul. Krótkiej znajduje się w okolicy innych dużych sklepów, więc jest to teren handlowy. Jeżeli chodzi o ład przestrzenny, uważam, że to miejsce jest dobre.
Największe targowisko przy placu Wolności w Ustce zlikwidowano w 2019 roku. Od tego czasu teren stoi opustoszały. Obecnie trwają prace dotyczące budowy nowych bloków mieszkalnych w tym miejscu. Inwestycję realizuje Usteckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego.
pd/mt