fot. Małgorzata Abramowicz/Polskie Radio Koszalin

To najprawdopodobniej dzięki gorącej misce z kaszą, kilkaset lat temu, miasto nie zostało zdobyte. Dziś mieszkańcy Trzebiatowa celebrują to wydarzenie. W sobotę rozpoczęły się 26. Trzebiatowskie Święto Kaszy.

Zaczęło się od barwnego korowodu spod baszty kaszanej do pałacu. Był słoń na platformie ciągnięty przez strong mana, rozbicie miski kaszy o tarcze rycerzy, koncerty i wiele innych atrakcji.

To nietypowe Święto Kaszy związane jest z legendą. Jak przekazał popularyzator historii Michał Ostrowski, głosi ona, że pewien wartownik zdradzał swoją żoną w jednej z baszt. Małżonka nakryła go z kochaną, trzymając w rękach garnek z gorącą kaszą. - Zirytowana sytuacją, którą zastała, cisnęła kaszą wprost w męża, lecz ta wypadła przez okno i spadła na głowy wojowników, którzy właśnie wspinali się na mury - opowiadał historyk.

Gospodarzem Święta jest burmistrz Trzebiatowa Marzena Domaradzka, która przekazała symboliczny klucz do miasta, broniącym go rycerzom. Zaznaczyła również, że Trzebiatów to wyjątkowe miejsce, które wyróżnia nie tylko bogata historia i piękne przyrodniczo tereny: - Mieszkają tu wspaniali ludzie, którzy potrafią się integrować wokół dużych idei i społecznych wyzwań.

Wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski zwrócił natomiast uwagę, że Trzebiatów to miasto z wielkim potencjałem: - Mało jest miejsc o tak silnej tożsamości, jaką ma Trzebiatów. To miasto ma szansę na rozwój zarówno turystyczny, jak i ekologiczny.

Święto Kaszy potrwa do niedzieli. W planie są wycieczki z przewodnikami po muzeum, jarmark rękodzieła, koncerty oraz inne atrakcje. Impreza potrwa do godziny 22.00.

ma/aś

fot. Małgorzata Abramowicz/Polskie Radio Koszalin
fot. Małgorzata Abramowicz/Polskie Radio Koszalin
fot. Małgorzata Abramowicz/Polskie Radio Koszalin
fot. Małgorzata Abramowicz/Polskie Radio Koszalin

Posłuchaj

Adam Rudawski - wojewoda zachodniopomorski Marzena Domaradzka - burmistrz Trzebiatowa uczestnicy wydarzenia Michał Ostrowski - popularyzator historii