fot. facebook.com/katarzynanowakowskapiotrkow
Rozpoczęliśmy analizy i rozmowy o systemowej zmianie wynagradzania pracowników pomocy społecznej - poinformowała PAP wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Katarzyna Nowakowska. Jeszcze w tym roku chcielibyśmy "odbiurokratyzować" obowiązki pracowników socjalnych - dodała.

Od 1 lipca pracownicy pomocy społecznej, pieczy zastępczej i opieki nad dziećmi do lat trzech otrzymują dodatek motywacyjny do wynagrodzeń w wysokości 1 tys. zł brutto miesięcznie. Dodatek motywacyjny jest przyznany na podstawie programów skierowanych do konkretnych grup pracowników.

Wiceminister rodziny Katarzyna Nowakowska przypomniała, że dodatki motywacyjne dla pracowników pomocy społeczne są wypłacane z wyrównaniem od 1 lipca. "Podwyżki są niezbędnym zastrzykiem, bo wiemy, jak trudna jest sytuacja pracowników pomocy społecznej, w tym pracowników socjalnych" - powiedziała wiceminister.


Podkreśliła, że pracownicy pomocy społecznej są ważną częścią systemu, bo bez nich wiele osób zostaje bez pomocy. - W wielu miejscach w kraju są bardzo duże braki kadrowe. To jest temat, którym chcemy się pilnie zająć. W ministerstwie rozpoczęliśmy analizy i rozmowy o systemowej zmianie wynagradzania pracowników pomocy społecznej. Chcemy wypracować najlepsze rozwiązania. Będziemy to robić i pracować z samorządami, które tych pracowników zatrudniają. Wyższe płace w tym sektorze są w naszym wspólnym interesie - poinformowała Nowakowska.

Zapowiedziała także zmiany, które "odbiurokratyzują" obowiązki pracowników socjalnych. "Jeszcze w tym roku chcielibyśmy zmniejszyć wykonywane przez nich tzw. prace ściśle biurowe, tak żeby mogli skupić się na istocie swojej pracy" - dodała wiceszefowa MRPiPS.

Wiceminister zaznaczyła, że ważne będzie także przygotowanie rozwiązań na rzecz zwiększenia prestiżu tego zawodu:- Bez pracowników nie będzie systemu pomocy społecznej. Mam nadzieję, że uda się wesprzeć samorządy, by także one mogły znaleźć w budżetach pieniądze dla tej grupy zawodowej. Prestiż zawodu to również komunikacja społeczna i szacunek dla tej grupy zawodowej. Nie mam wątpliwości, że należy to mocniej podkreślać - powiedziała Nowakowska.

Wskazała, że pensje pracowników ustalają władze samorządowe, dlatego mogą się one różnić w zależności od regionu. - Są takie miejsca, gdzie te wynagrodzenia są wyższe. Będziemy przekonywać samorządy, że ta grupa pracowników jest niezwykle ważna dla systemu pomocowego i rozwoju lokalnego, i należy w nią inwestować - podkreśliła wiceminister.

Według danych MRPiPS dofinansowanie wynagrodzeń od 1 lipca objęło ok. 133 tys. pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę w placówkach pomocy społecznej prowadzonych przez samorządy lub na ich zlecenie.

Chodzi m.in. o osoby pracujące w ośrodkach pomocy społecznej; powiatowych centrach pomocy rodzinie; centrach usług społecznych, domach pomocy społecznej; placówkach specjalistycznego poradnictwa, w tym rodzinnego; ośrodkach interwencji kryzysowej; ośrodkach wsparcia, w tym ośrodkach wsparcia m.in. dla osób z zaburzeniami psychicznymi (np. w środowiskowych domach samopomocy), dziennych domach pomocy, domach dla matek z małoletnimi dziećmi i kobiet w ciąży, schroniskach dla osób bezdomnych, schroniskach dla osób bezdomnych z usługami opiekuńczymi, klubach samopomocy wykonujących zadania wynikające z ustawy o pomocy społecznej.

W przestrzeni publicznej pojawiły się informacje, że nie wszyscy pracownicy pomocy społecznej otrzymali dodatkowe pieniądze. Wyłączone z dofinansowania miały zostać częściowo m.in. osoby realizujące świadczenia rodzinne i obsługujące fundusz alimentacyjny.

MRPiPS wyjaśniło, że grupa uprawnionych do dodatku jest określona, ale samorządy mogą ją rozszerzyć we własnym zakresie.

Przedstawiciele samorządów uważają, że przepisy w sprawie dodatków motywacyjnych wymagają zmian. Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich powiedział PAP, że dodatki motywacyjne powinny obejmować dodatkowo cztery grupy pracowników. To - jak wymienił - osoby realizujące świadczenia rodzinne, osoby zajmujące się świadczeniami z zakresu zwalczania przemocy, osoby obsługujące fundusz alimentacyjny oraz osoby pracujące w Warsztatach Terapii Zajęciowych.

PAP/mt