fot. PAP/EPA/ABEDIN TAHERKENAREH

Reprezentacja Polski, która nie ma już szans wyjścia z grupy D, pożegna się z Euro 2024 wtorkowym meczem z Francją. Faworytami są oczywiście piłkarze kadry „Trójkolorowych”, choć żaden z nich nie zdobył jeszcze bramki w tym turnieju. Początek w Dortmundzie o godz. 18.

Porażki z Holandią 1:2 oraz z Austrią 1:3 sprawiły, że biało-czerwoni - bez względu na wyniki ostatniej kolejki - zajmą czwarte miejsce w grupie.

Natomiast Francja, która pokonała Austrię po samobójczym golu rywali 1:0 i zremisowała z „Pomarańczowymi” 0:0, jest druga. Walczy o pierwsze miejsce, co w teorii zapewni łatwiejszego rywala w 1/8 finału.

Trener Michał Probierz tradycyjnie nie ujawnił przed meczem składu, ale tym razem zdradził jedną istotną informację. W bramce nie wystąpi Wojciech Szczęsny, który już od dawna nosi się z zamiarem zakończenia kariery w reprezentacji. Tymczasem Probierz, jak sam mówi, chce już budować drużynę na jesienne mecze Ligi Narodów. Na pozycji golkipera ma jeszcze do dyspozycji Łukasza Skorupskiego i Marcina Bułkę.

Na razie jednak selekcjoner nie potwierdził informacji o odejściu Szczęsnego z reprezentacji. - Wojtek nie odchodzi, bo nie ma konkretnej deklaracji z jego strony. Na razie to są fakty medialne. Jest w kadrze, cały czas z nami. Trzeba to uszanować i dopiero później podjąć rozmowy - powiedział trener.

Wiadomo natomiast na pewno, że z kadry po turnieju odejdzie Kamil Grosicki. 36-letni piłkarz ogłosił to w poniedziałek w Hanowerze, przed odjazdem do Dortmundu - najpierw trenerowi i kolegom z drużyny, a później dziennikarzom.

Probierz, oprócz zmiany w bramce, nie zdradził innych szczegółów dotyczących składu na mecz z Francją - na przykład tego, czy Robert Lewandowski zagra od pierwszej minuty. - Chcemy się godnie zaprezentować w ostatnim spotkaniu. Powalczymy o wygraną. Ale też przygotowujemy się automatycznie do meczów Ligi Narodów i eliminacji mistrzostw świata - zapowiedział.

- Zamierzamy zagrać tak samo jak w dwóch poprzednich spotkaniach. Niczego nie zmieniamy, bo chcemy, żeby ten zespół się rozwijał. Na pewno nie wyjdziemy tak, żeby tylko się bronić - dodał.

Lewandowski z powodu kontuzji nie zagrał z Holandią, a z Austrią wszedł w 60. minucie (przy stanie 1:1) i wyróżnił się jedynie żółtą kartką za faul. Jak później przyznał, czuje się dobrze i jest gotowy na mecz z Francją.

W ekipie Francji tematem numer jeden jest zdrowie Kyliana Mbappe. Jeden z najlepszych piłkarzy świata złamał nos w meczu z Austrią, pauzował z Holandią, a od kilku dni trenuje w masce. Selekcjoner Didier Deschamps na razie nie ujawnił, czy kapitan, który od nowego sezonu będzie piłkarzem Realu Madryt, wystąpi we wtorek.

„Trójkolorowi”, aktualni wicemistrzowie świata, w trzech ostatnich spotkaniach, licząc z towarzyskim przed Euro, nie strzelili gola. Jedyną bramkę na koncie mają po wspomnianym samobójczym trafieniu Austriaków – tym pechowcem był Maximilian Woeber. Media i eksperci biją na alarm z powodu słabej skuteczności, która - zdaniem niektórych - jest jeszcze gorsza, gdy w drużynie brakuje Mbappe.

- Zaplanowałem skład, który zapewni nam awans (do 1/8 finału - PAP) i najlepsze możliwe zakończenie fazy grupowej – zapowiedział enigmatycznie Deschamps.

Reprezentacja Polski nie wróci już do swojej bazy w Hanowerze. Bezpośrednio po meczu w Dortmundzie pojedzie autokarem do Kolonii, skąd wyleci ok. 23.20 do Warszawy. Na pokładzie samolotu mają być wszyscy zawodnicy, wraz ze sztabem i władzami PZPN.

Bilans dotychczasowych 17 meczów obu drużyn jest niekorzystny dla biało-czerwonych. Odnieśli tylko trzy zwycięstwa, pięć razy zremisowali i doznali dziewięciu porażek. Poprzednia potyczka także miała miejsce na neutralnym gruncie - 4 grudnia 2022 roku w Dausze podopieczni Deschampsa pokonali drużynę trenera Czesława Michniewicza w 1/8 finału katarskiego mundialu 3:1.

Sędzią głównym wtorkowego meczu będzie Włoch Marco Guida. O tej samej porze, czyli o 18.00, Austria zmierzy się w Berlinie z Holandią.

PAP/zn

fot. PAP/Maciej Zieliński