fot. Mariusz Wolański/Polskie Radio Koszalin

60 psów ras chihuahua, szpic i pudel miniaturka oraz 3 koty rasy sfinks trafiły do kołobrzeskiego schroniska z nielegalnej hodowli w Kołobrzegu. Zwierzęta są zaniedbane, chore i wystraszone.

Czworonogi przebywały w tragicznych warunkach. Nie miały dostępu do świeżej wody, a pomieszczenia, w których przebywały, były zabrudzone odchodami. - Nie było możliwości otworzenia okien, był brud, w tym kał niesprzątany od prawdopodobnie kilku miesięcy. Do tego hałas szczekających zwierząt. To były skandaliczne warunki – relacjonował kierownik kołobrzeskiego schroniska Arkadiusz Pluciński.

Miasto wszczęło procedurę odbioru zwierząt od właścicieli. Prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska zapewniła, że schronisko otrzyma wsparcie, aby zapewnić zwierzętom odpowiednie warunki i opiekę weterynaryjną. - Zrobię wszystkoc co w mojej mocy, żeby osoba, która prowadziła tę pseudohodowlę, nigdy nie otrzymała tych zwierząt z powrotem. One muszą znaleźć dom, gdzie będą bezpieczne. Jako miasto czekamy na listę potrzeb, które stowarzyszenie przedstawi nam w najbliższych dniach.

Sprawa została skierowana na policję i prawdopodobnie będzie miała finał w sądzie.

- Opisywana sytuacja, a więc niewłaściwe przetrzymywanie zwierząt, w niegodziwych warunkach, bez odpowiedniego dostępu do świeżej wody i pokarmu, jest znęcaniem się nad zwierzętami. To zagrożone jest karą nawet do trzech lat pozbawienia wolności - przekazała oficer prasowy policji w Kołobrzegu Karolina Seeman.

Schronisko apeluje o pomoc, potrzebne są koce i karma. Adopcja zwierząt będzie możliwa dopiero po prawnym uregulowaniu sprawy.

mw/zn

fot. Mariusz Wolański/Polskie Radio Koszalin
fot. Mariusz Wolański/Polskie Radio Koszalin
fot. Mariusz Wolański/Polskie Radio Koszalin
fot. Mariusz Wolański/Polskie Radio Koszalin

Posłuchaj

Karolina Seeman o przepisach prawa Anna Mieczkowska o pomocy Arkadiusz Pluciński o warunkach, w jakich żyły zwierzęta