W Manowie pojawił się lokalny ryneczek z warzywami. Działkowcy mogą tam sprzedawać nadwyżki ze zbiorów. Jednak plany związane z tym miejscem są o wiele większe.
„Manowski ryneczek” to prywatna inicjatywa młodego mieszkańca gminy Pawła Lemańczyka. Chce on w ten sposób z jednej strony ożywić centrum miejscowości, z drugiej zagospodarować przestrzeń po zamkniętej od 12 lat restauracji.
- Chciałbym, żeby to miejsce znów odżyło - mówi Paweł Lemańczyk. - Będzie część ogrodowa, będą festyny i manowska galeria zdjęć upamiętniających dobre chwile w tej gminie - dodaje. Wyjaśnia, że teraz lokalny ogrodnicy mogą sami sprzedawać wyhodowane przez siebie owoce i warzywa. - Mogę też od nich je odkupić - dopowiada.
Zapytani przez nas mieszkańcy Manowa nie ukrywają, że brakuje w gminie podobnych inicjatyw. Liczą, że ryneczek „się przyjmie”, a w przyszłości rozwinie. - Super pomysł. Młodzi powinni realizować swoje pomysły i trzeba ich w tym wspierać - usłyszeliśmy.
Ryneczek działa od poniedziałku do soboty, od godz. 7 do godz. 18.
kch/zas
