Mateusz Sienkiewicz / Polskie Radio Koszalin

Dobiega końca duszpasterska misja zgromadzenia, które na terenie Szczecinka działało od 1945 roku. Decyzją władz zakonu Siostry Niepokalanki z końcem czerwca przestaną prowadzić świetlicę dla dzieci i młodzieży, a do końca wakacji opuszczą dom, w którym mieści się kaplica oraz Okno Życia.

Wyprowadzka sióstr była odkładana w czasie, ale tym razem decyzja jest ostateczna - mówi siostra Benedykta z władz Zgromadzenia: - Zgromadzenie boryka się z ogromnymi problemami personalnymi tak, jak chyba większość zgromadzeń żeńskich i męskich w Polsce. Może to nie jest taka sytuacja, że stoimy pod ścianą, ale na pewno musimy w Zgromadzeniu przeorganizować naszą pracę i pomyśleć o dalszym funkcjonowaniu. Właściwie problem personalny, to jest ten największy, który powoduje takie decyzje.

Siostry Niepokalanki trafiły do Szczecinka zaraz po wojnie, do kamienicy, którą otrzymały od Państwowego Urzędu Repatriacyjnego. Pierwszą przełożoną została siostra Krystyna Szembek, prawnuczka Aleksandra Fredry. Ich historia bardzo mocno wpisuje się w dzieje Szczecinka - mówi radny Janusz Rautszko: - W sierpniu 1945 roku, od razu włączyły się w ten nurt pracy oświatowej, ucząc w szczecineckich szkołach. One zakładały pierwszy ośrodek Caritas na tych ziemiach, prowadziły świetlicę środowiskową dla dzieci. Na wniosek sióstr Niepokalanek ówczesne władze komunistyczne nadały urzędowo nową nazwę wsi Horngut, czyli Marcelin - od imienia matki Marceliny Darowskiej założycielki Zgromadzenia Sióstr Niepokalanek.

Z końcem czerwca swoją działalność zakończy świetlica dla dzieci i młodzieży, którą siostry rozbudowały przed kilkoma miesiącami. Zgromadzenie opuści dom przy ulicy Kościuszki jeszcze w trakcie wakacji, mimo że potencjalny nabywca chce, aby prowadziło swoją pracę przez kolejne 2-3 lata.

Po likwidacji domu zakonnego w Szczecinku diecezjalna Caritas będzie musiała podjąć decyzję, jaka przyszłość czeka Okno Życia, nad którym czuwały Siostry Niepokalanki.

Mateusz Sienkiewicz /jr

Posłuchaj

Nie pomogły protesty i podpisy blisko tysiąca mieszkańców. Do końca wakacji Siostry Niepokalanki opuszczą Szczecinek - materiał Mateusza Sienkiewicza radny Janusz Rautszko: siostra Benedykta z władz Zgromadzenia: