
Właściciel bistro w Aoście na północy Włoch oferuje bon wartości 300 euro osobie, która pomoże mu znaleźć kelnera. „Próbowałem już wszystkiego”- wyjaśnił. Ten przykład obrazuje na progu letniego sezonu turystycznego sytuację branży gastronomicznej i hotelowej, w której co roku brakuje pracowników.
Lokalny dziennik „Gazzetta Matin” podał, że właściciel lokalu, znajdującego się w centrum miasta opublikował w mediach społecznościowych apel do wszystkich, którzy przedstawią mu osobę zainteresowaną pracą.
Jeśli zostanie przyjęta, restaurator Luca Tentoni oferuje bon wartości 300 euro do wydania u niego lub w sklepie odzieżowym.
- Szczerze mówiąc nie wiem już, jak szukać pracowników. Zamieściliśmy ogłoszenia na specjalistycznych stronach, w mediach społecznościowych, ale otrzymaliśmy tylko jedną odpowiedź - powiedział Tentoni w rozmowie z gazetą.
- Wiem dobrze, że podobna sytuacja jest prawie wszędzie, co wynika z moich rozmów z kolegami z branży. Teraz przychodzi tylko ktoś, kogo interesuje dorywcza praca w weekend - dodał.
- A my proponujemy kontrakt w pełnym wymiarze na czas nieokreślony, ale to zdaje się nikogo nie interesuje - stwierdził restaurator z Aosty.
W ostatnich latach przed szczytem sezonu turystycznego we Włoszech brakuje tysięcy pracowników w hotelach, lokalach gastronomicznych i na plażach, w tym także ratowników.
PAP/lp
