fot. Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze

Luna, Kamotsa i Amaroka mają dołączyć do przebywających w Jabłonowie żubrów i rysi. Trafią tam z likwidowanego „Wilczego Parku” w Stobnicy w Wielkopolsce.

Wilki, jako szczenięta, zostały zabrane z naturalnego środowiska przez ludzi. Zdarza się bowiem, że ktoś pomyli takiego wilczego szczeniaka z małym psem i chce go w ten sposób uratować. A wilki odchowane przez ludzi, nie mogą powrócić już do lasu.

Wilki, które mają trafić do Jabłonowa, prawdopodobnie, jako szczeniaki, zostały wyjęte ze swojej nory. - Zasada jest prosta: jeżeli spotkamy takie zwierzę w lesie - nie zabieramy go. Myślenie, że wilki zostały opuszczone, jest wielkim błędem. Na pewno dorosły wilk jest gdzieś w okolicy - apelował Maciej Tracz z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego, zaznaczając, że zabranie zwierzęcia jest dla niego wyrokiem. - Wilki należy zostawić w lesie, one tam sobie poradzą.

Przyrodnicy mają niewiele czasu na to, by przygotować wybieg dla wilków w Dzikiej Zagrodzie. Wiąże się to ze sporymi kosztami. - Wilk przez polskie prawo traktowany jest jako gatunek szczególnie niebezpieczny, dlatego żeby wybudować zagrodę, która mogłaby również pełnić funkcję pokazową i edukacyjną, musimy zebrać między 350 a 450 tys. zł. - poinformował Maciej Tracz.

W tym celu uruchomiono internetową zbiórkę:
https://zrzutka.pl/yn2hkv.

Zachęcamy do wsparcia Dzikiej Zagrody w Jabłonowie. Zapraszamy także do wizyt. Odwiedzając to miejsce, stając “oko w oko” z rysiem lub żubrem, wspieramy także ochronę tych gatunków w Polsce.

pg/aś

Posłuchaj

rozmowa Przemka Grabińskiego z Maciejem Traczem z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego