- Obecnie biuro projektowe z firmy, która opracowywała projekt przebudowy dworca, pracuje nad przeprojektowaniem niektórych rozwiązań. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że efektem tych prac będzie wskazanie koniecznych do wykonania robót zamiennych i dodatkowych, co wpłynie na termin realizacji inwestycji. Jak bardzo ulegnie on zmianie, będzie zależało od przyjętych ostatecznie rozwiązań konstrukcyjnych i uzgodnień z gestorami sieci. Wiele wskazuje na to, że inwestycja nie zakończy się do końca bieżącego roku, tak jak pierwotnie planowaliśmy - powiedział Bartłomiej Sarna, rzecznik Polskich Kolej Państwowych.
Zapytani przez naszą reporterkę pasażerowie i mieszkańcy nie kryli niezadowolenia z przedłużających się prac. Jak podkreślali, korzystanie z obecnej infrastruktury wokół przebudowywanego dworca jest kłopotliwe: - Utrudnienia są straszne. Wysiadając z pociągu widać plac budowy, a trudno znaleźć np. kasę czy wyjścia z dworca.
Nowy dworzec w Koszalinie będzie się składał z części pasażerskiej i handlowej, które oddzieli otwarty, ale zadaszony pasaż prowadzący na perony. Na jego dachu będą umieszczone panele fotowoltaiczne. Będzie on również wyposażony w energooszczędne oświetlenie oraz system inteligentnego zarządzania budynkiem.
Rozbiórka i budowa nowego dworca w Koszalinie to koszt około 44 mln złotych. Inwestorem są Polskie Koleje Państwowe.
kch/ar