Punktualnie w południe biegacze wystartowali, aby upamiętnić Żołnierzy Wyklętych. Do pokonania mieli symboliczny dystans 1963 metrów, który wskazuje rok śmierci ostatniego z Niezłomnych.
Organizator imprezy, trener lekkiej atletyki Karol Matuszewski przyznał, że nie wyobraża sobie, by młodzież, którą ma pod opieką nie znała tej historii. - Ten bieg to przede wszystkim chęć uczczenia Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Istotne, że bieg przeniósł się z miasta do lasu, czyli miejsca związanego bezpośrednio z wspominanymi wydarzeniami - dodał.
W zawodach wystartowali również żołnierze, a wśród nich ppor. Aleksandra Grąbczewska z Wojskowego Centrum Rekrutacji: - Są tu dziś przedstawiciele Wojskowego Centrum Rekrutacji, Centrum Szkolenia Sił Powietrznych oraz Pułku Przeciwlotniczego. Wszystkie daty historyczne są dla żołnierzy niezwykle ważne, nie mogło nas tu zabraknąć.
Ponadto zorganizowano bieg dla dzieci, a pozostałe osoby mogły sprawdzić się na dystansie 6 kilometrów. Trasa wiodła przez las na Górze Chełmskiej.
Radosław Zmudziński/aj