fot. Mateusz Sienkiewicz/Polskie Radio Koszalin

Włodzimierz Fil ze Związku Ukraińców w Polsce był gościem porannego „Studia Bałtyk”. W rozmowie z Mateuszem Sienkiewiczem mówił o zbliżającej się rocznicy rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

24 lutego miną dwa lata od rosyjskiej agresji na Ukrainę. Włodzimierz Fil zaznaczył, że wojna za wschodnią granicą rozpoczęła się już 10 lat temu, a w lutym 2022 roku zmieniła się w wojnę pełnoskalową.

Przypomniał, że od rozpoczęcia inwazji do Polski napłynęło ok. 1,8 mln ukraińskich uchodźców, ale tylko część z nich tutaj została. - Niektórzy po pewnym czasie wrócili na Ukrainę, a inni wyjechali na Zachód. Z kolei ci, którzy pozostali, nie chcieli żyć na czyimś garnuszku i podjęli pracę, otworzyli swoje firmy. Próbują zorganizować sobie życie - zaznaczył.

Włodzimierz Fil odniósł się również do danych świadczących o spadku zaangażowania Polaków w pomoc obywatelom Ukrainy. - To oznacza, że oswoiliśmy się z wojną i ona emocjonalnie już na nas tak mocno nie oddziałowuje - wyjaśnił. - Oczywiście zdarzają się różne sytuacje związane z obecnością obywateli Ukrainy w Polsce. Nie wszyscy są świeci - dodał.

Przyznał, że w przeddzień drugiej rocznicy inwazji Rosji na Ukrainę nie należy spodziewać się dużego optymizmu. Wśród powodów wymienił śmierć osób sprzeciwiających się rosyjskiej władzy, w tym Aleksieja Nawalnego i blogera Murza. Wspomniał również o problemach z zatwierdzeniem amerykańskiego pakietu pomocy Ukrainie.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

ms/zn

Posłuchaj

Gość porannego „Studia Bałtyk”: Włodzimierz Fil